Skocz do zawartości

DF70 - mętny olej


krzysztofCz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Przy kontroli bagnetu stwierdziłem, że oleju przybyło i ma dziwny kolor. Zlałem, przepłukałem, wymieniłem filtr i zalałem nowy. Chodził na chłodzeniu z węża około godziny... O.K, pływałem kilka godzin po słodkiej wodzie na 3500-4500 obrotów... O.K. Dzisiaj kilka godzin pływania morskiego na wolnych obrotach w trollingu, później ok. 30 minut jazdy 4000-4500 obrotów. Po powrocie kontrola bagnetu i niestety kicha. Z oleju zrobiło się mleko. Czy ktoś ma inne podejrzenie niż uszczelka pod głowicą ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Termostat w/g rysunków raczej nie ma punktów wspólnych z kanałami olejowymi. Uszczelka pomiędzy miska olejową a uchwytem silnika i spodziną też chyba nie, woda ewentualnie byłaby przy simeringu wału, a tam w czasie pracy raczej dmuchałoby a nie ssało. W czasie postoju musiałby powstawać jakiś wyciek.

70 nie ma chłodnicy oleju, więc też to odpada.

Różnica temperatur nie wchodzi w rachubę. Mój sezon trwa cały rok i wcześniej nie było takich przybytków oleju. Zresztą po wymianie oleju za krótki czas. To było pływanie po słodkiej i na drugi dzień po słonej wodzie.

W silnikach samochodowych jest to prostsze, mniej możliwości i z reguły to uszczelka pod głowicą. W zaburtowych robiłem uszczelki z powodu przedmuchu miedzy cylindrami, to też jest proste do diagnozy. Tutaj główkuję co by to mogło być bo szkoda było by niepotrzebnie demontować głowicę, ale pewnie mnie czeka rozbieranie i po kolei sprawdzanie wszystkich możliwych uszczelek  :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Termostat z pewnością nie jest tutaj winowajcą, ani tez róznica temperatur. Wiem,że Suzuki ma dosyć cienkie ścianki w tzw płaszczu wodnym chłodzenia. Dlatego też te silniki nie cieszą się już taką popularnością jaką się cieszyły np w Norwegii. Ludzie szybko sie z nich wycofali,jest wiele filmików na YT  które pokazują różnego rodzaju usterki wynikające z korozji , czyli utleniania się aluminium .Jeśli Twój silnik wcześniej pływał w akwenie słonym  to być może teraz są tego skutki. Oczywiście nie życzę tego Tobie, natomiast bez kolejnych etapów rozkręcanie motorka się nie obejdzie , ale trzeba być dobrej myśli .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pasek rozrządu jest na górze. Bardzo prosty dostęp i wymiana. Głowicę mam odkręconą. Nie mogę jej jednak zdjąć. "Do góry" jej nie podniosę bo blokują dwa piny ustalające jej położenie, a "do siebie" nie odciągnę bo blokują dwie szpilki na dolnej bocznej ściance głowicy. Trzeba będzie chyba odkręcić blok od holdera i unieść go do góry. Wiąże się to jednak z wymianą uszczelki między blokiem a holderem i miedzy holderem a miską olejową.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety rozbieranie silnika to kosztowna sprawa bo wszystkie uszczelki są zazwyczaj jednorazowe .

;) Nooo... niestety. Jednak nie da rady w tym silniku zdjąć głowicy bez demontażu bloku z podstawy (holdera). Prócz tych szpilek i pina to końcówka wałka rozrządu napędza pompę olejową. Trzeba rozbierać po kolei wszystko. Niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Wczoraj skończyłem składać. Wymienione uszczelki głowicy, pokrywy zaworów, między silnikiem a podstawą i między podstawą a miską olejową. Chodził na wężu na różnych obrotach ok 1,5 godziny i było wszystko OK. Dzisiaj pływanie 2 godziny na wolnych obrotach i mętny olej. Jakby woda dostawała się z zewnątrz z falami, które oblewają silnik. Wcześniej, w ślizgu tego nie było, dopiero na wolnych. Bagnet jest wyżej niż najniższa świeca i nie ma śladów by woda tak wysoko sięgała. Praca silnika jest równiutka, cichutka. Nie sądzę by była pęknięta głowica, byłyby jakieś oznaki w pracy silnika. Ręce opadają, nie mam żadnego pomysłu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej zalałem raz, ale jak było wszystko rozebrane to po kolei wszystko myłem, łącznie z rozebraniem pompy olejowej , smoka itp. Idę teraz podłączę na "słuchawkach" i niech chodzi ze dwie godziny. Jestem przekonany (ale mogę się mylić), że ta woda dostaje się z zewnątrz jak silnik zanurza się w falach. Zanurza się tak, że kontrolka wody i wydechu są pod wodą. Oczywiście nie cały czas. Obudowa silnika jest na tyle nieszczelna, że woda może się pod nią dostać... a jednak na tyle szczelna, że nie może szybko wypłynąć i się może tam gromadzić. W ślizgu w wodzie jest praktycznie na wierzchu. Tak myślę, że to jednak bagnet. Nawet nie bagnet a jego rurka, która jest uszczelniana oringiem.

Dzięki za wszystkie sugestie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie miałem pisać, abyś zrobił test na wodzie ze ściągniętą czapą. Wówczas będziesz widział co się dokładnie dzieje. Może faktycznie na niskich obrotach ryjesz rufą wodę na tyle, że "zalewa" silnik. Nie wiem, jak masz usytuowany korek wlewu oleju. Może tam też jest jakaś nieszczelność.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korek wlewu jest wyżej. Najniżej jest śruba regulująca położenie wałka pompy olejowej z zaślepką (też śruba), one praktycznie pracują w zanurzeniu a są uszczelniane tylko metalową podkładką i dociśnięciem gwintu. Są to z bagnetem dwa miejsca gdzie jest możliwość przedostania się wody z zewnątrz.

Dzisiaj wymieniłem olej na wypłukanie, chodził ok 1,5h na słuchawkach i wszystko było OK. Muszę zwodować się i odpalę przy pomoście, niech pochodzi na wolnych. Zobaczę co będzie jak będzie zanurzony, ale bez pływania/falowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Naprawiam swoje silniki od ponad 50 lat. Motorowery, motory, samochody i te pływające. Czasami pomogę któremuś ze znajomych. Nigdy nie spotkałem się z tak upartym. Te wcześniejsze próby dawały cały czas ten sam efekt. Po jakimś czasie mętny olej. Rozebrałem jeszcze raz. Planowanie głowicy, bloku, holdera i miski olejowej. Poprosiłem o sprawdzenie szczelności głowicy i bloku... miało być OK. Nowe uszczelki, nowy korek spustu oleju. Złożenie, odpalenie, pływanie. Chodzi jak pszczółka... a jednak po godzinie czy dwóch mętny olej. Zdemontowałem spodzinę, zaślepiłem rurkę od pompy wody, podłączyłem króćcem do płukania, zlałem olej i po 1,5 godzinie (bez odpalania) odkręciłem korek. Z miski poleciało tak z 30-50g. Zakręciłem korek i znowu 1,5 godziny pod wodą. Po odkręceniu korka to samo. Ewidentnie jest przeciek wewnątrz. Jedyną rzeczą, której nie sprawdzałem sam to szczelność elementów. W tym warsztacie naprawiam głowice chyba ponad 20 lat, nigdy nie miałem problemów.

... ale przecież musi być gdzieś po prostu dziura..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...