Skocz do zawartości

IX Mazurskie Targi Sportów Wodnych w Giżycku - 2-4 września 2016


MTSW
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zibi. Wypłynąłem w taką pogodę celowo, bo lubię. Po drodze na Dargin stwierdziłem, że nie będę ryzykował i wróciłem. To wszystko. Po Zatoce pływam prawie co roku przed targami WiW testując różne sprzęty. Licytować się z Tobą nie mam zamiaru, a z Twojego zaproszenia chętnie skorzystam. Daj znać, gdy będą warunki.  ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 113
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

W tamtym roku mialem sie tez wystawiać ale nie wyrobilem sie z produkcją.

 

Pisałem już. Wystarczył jeden telefon i absolutnie nikt nie miałby żadnych pretensji. Zachowałeś się nieprofesjonalnie.

 

Tak samo piszac o jedynych targach w PL gdzie mozna przetestowac lodz na wodzie,  nie chce sie az czytac takich bzdur.

 

Nie znam drugiej takiej imprezy w Polsce. Jeżeli znasz, to podaj proszę przykład.

 

Zaś co do świecenia pustkami. W tym roku było 80 wystawców i 120 łodzi (w Gdyni na WiW w tym roku również było niemal 120 łodzi - info ze strony targów). Rok wcześniej mieliśmy 88 wystawców i 160 łodzi.

 

W przyszłym roku nasza impreza obchodzić będzie dziesięciolecie i dołożymy wszelkich starań, aby była największą z dotychczasowych.  :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Tobie tez pisalem -  rok temu nie bylo zadnej umowy wiec czułem sie niezobowiazany.  Poza tym to Twoj biznes zeby sprzedać miejscówki... wiec chyba cos Ci sie myli... 

Natomiast jak to nie ma targow gdzie mozna protestować sprzet ??? ??? WiW Gdynia,  targi w Olsztynie..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawna polszczyzna źródłem sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym. ;D

 

Miałem kiedyś znajomego który był właścicielem bardzo dużej stoczni, nadszedł etap że więcej wydawał niż zarabiał więc kupił sobie program i zaczął nazywać się projektantem bo stwierdził że z tego lepsza kasa jest. Program wymyślił za niego cztery łódki którymi zachłysnął się i wszem i wobec wciskal ciemnotę jaki to on nie jest najlepszy i resztą tych normalnych ludzi którzy pokonczyli szkoły może się schować ;) Napisałem mu wprost na publicznym forum że kupno programu i umiejętność obsługi go nie czyni go projektantem. Doskonałość jego produktów i zapotrzebowanie na nie zweryfikowal rynek, wyprodukował wszystkich łódek może 30 i przestał się nazywać projektantem, ucichł. I to samo proponuję tobie, pozamykales swoje tematy bo nie chcesz wpadać w dyskusję, ale co i rusz wciskasz swojego porna albo fotele do niego jednocześnie krytykujac inne produkcje. W ciągu trzech lat - czyli od momentu w którym zacząłeś produkowac swoje lodki- wykreowales się na potężnego producenta wioslowek a co rusz jakiś niesmak wychodzi na wierzch... [edit musti]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Zbyszku jeśli mogę się tak do Ciebie zwrócić, jest na tym forum kilka osób z których opiniami nie zawsze się zgadzam, natomiast ludzie Ci kulturą swojej wypowiedzi i swoją wiedzą wnoszą cóś do tego forum, nie mają problemu z bezinteresownym pomaganiem innym, są też ludzie z ktorymi miałem przyjemność się poznać i wymienić poglady i nawet jeśli się z ich wypowiedziami nie zgadzam wolę ten temat poruszyć przy konstruktywnej rozmowie przy kawie w realu, są tutaj też ludzie z ktorymi mimo że się nie znam osobiście mam stado znajomych wspólnych i cenię ich za prywatne dokonania którymi nie chwalą się wszem i wobec bo nie potrzebują lub nie chcą poklasku.

Natomiast krytykanctwo, krotkowzrocznosc, chamstwo, natretnosc, brak empatii nijak mają się do ducha motorowodniactwa lub żeglarstwa w którym albo zostaliśmy wychowani albo nabylismy z czasem. Chamstwo nie zniese krótko mówiąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możemy umówić się kiedyś umówić na testy tego pływadła w trudnych warunkach. Sprawdzimy ile wyciągnie, jak sobie radzi z falą... i czy nie zatonie po wywrotce. Kask mam, a "skorupę żółwia" pożyczę od jakiegoś motocyklisty. Pisze poważnie. Na forum to każda łódź jest najlepsza, a jak przychodzi co do czego...  :P

teraz doczytałem

Pewnie, że tak. Nie ma problemu tylko mam kilka drobnych uwag przed takim testem:

 

1) Proponuję na pierwszym miejsu przepłynąć się ze mną w tzw. dobrych warunkach i wtedy zobaczymy czy Twój błędnik jest zdrowy ;)

2) Łódź przeszła badania w tym roku przeprowadzone przez PRS na kategorię projektową D więc to jest potwierdzenie jej niezatapialności, stabilności itd...

3) Muszę upewnić się czy masz odpowiednie umiejętności zanim usiądziesz za kółko.

4) miej świadomość jej wymiarów 4,9m/2.04m  więc nie taka "łupinka" oraz świadomość, że w 100% to całkowicie nowa konstrukcja łacznie z dnem.

 

Pozatym jestem bardzo chętny na wspólne pływanie  ;D

 

Edit musti - skończcie z wycieczkami osobistymi,  bo stracę cierpliwość. >:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Tobie tez pisalem -  rok temu nie bylo zadnej umowy wiec czułem sie niezobowiazany.  Poza tym to Twoj biznes zeby sprzedać miejscówki... wiec chyba cos Ci sie myli... 

 

Przepraszam najmocniej, ale muszę się do tego odnieść. W mailu wysłanym dnia 2015-08-04 11:17 przysłał Pan formularz zgłoszeniowy, w którym napisał Pan

- Niniejszym zamawiam: Stanowisko targowe nr 12 jeżeli jest możliwość wraz z namiotem

dalej czytamy:

- Łodzie motorowe długość 4,40 metra i 4 metry zanurzenie 20cm katamaran 6,4 m. zanurzenie 30 cm. Sugerowane miejsce L6 L7 I L8 EWENTUALNIE PROSZĘ O PROPOZYCJE INNYCH MIEJSC TAK ŻEBY NASZE MAŁE JEDNOSTKI BYŁY WIDOCZNE.

oraz zgłosił Pan następujące premiery:

HORN 400 MUSCLE (ŁÓDZ MOTOROWA SPORTOWA VMAX PONAD 100KM/H) , SUN CAT 21 (KATAMARAN SOLARNY)

o których informowaliśmy potencjalnych zwiedzających w materiałach targowych i różnych publikacjach.

 

Biorąc pod uwagę, że było to trzecie Pańskie zgłoszenie - nabraliśmy do Pana zaufania i myśleliśmy, że mamy do czynienia z człowiekiem poważnym. Żadnych umów wcześniej również nie podpisywaliśmy. Nam nie są one potrzebne - wystarczy zamówienie i faktura. Wystawców więcej kosztuje dojazd na targi niż opłata dla nas.

 

Ciekawi mnie, co czytalibyśmy tu dziś, gdyby Pan jednak przyjechał, ale miejsce zostałoby sprzedane komuś innemu. Wszak nie mieliśmy podpisanej umowy, a zamówienie wysłane mailem Pańskim zdaniem do niczego nas nie zobowiązuje. Sugeruję zakończyć tę dyskusję, bo do niczego dobrego nie prowadzi.

 

Natomiast jak to nie ma targow gdzie mozna protestować sprzet ??? ??? WiW Gdynia,  targi w Olsztynie..

 

Targi WiW w Gdyni nie mają w programie żadnych testów. To nie dziwi, bowiem na tej imprezie organizowanej w środku lata przy skwerze Kościuszki na testy (czytaj przejażdżkę) zapisałyby się tłumy spacerowiczów odwiedzających imprezę przy okazji popołudniowej przechadzki. Targi w Gdyni są również na innej półce cenowej. Wystawiennictwo jest dużo droższe, a wstęp dla gości płatny.

 

Nasze targi są organizowane po sezonie, dla grupy osób zainteresowanych budową konkretnych jednostek na przyszły sezon lub zakupem czegoś z drugiej ręki. Spacerowiczów jest raczej niewielu, dlatego wstęp jest bezpłatny, a koszt dla wystawcy jest skalkulowany na najniższym możliwym poziomie. Przykładowo koszt najtańszych stoisk na lądzie o pow. prawie 100m2 (na którym można nastawiać sprzętu do woli) to wydatek 250zł netto. Prezentacja jachtów na wodzie - od 290zł netto.

 

Olsztyn? Przyznam, że nie byłem. W programie imprezy nie znalazłem też nic o testach. Od tych, którzy byli słyszałem jednak, że nie było tam zbyt wiele do oglądania i w przyszłym roku nie pojadą, gdyż te Targi nie są ich zdaniem ani duże, ani nawet średnie. W tej imprezie chyba bardziej chodzi o promocję nowej mariny i Olsztyna jako miasta niż o sprzedaż jachtów.

 

Giżycko jest zlokalizowane w centrum szlaku Wielkich Jezior, po których w sezonie pływa (różne są szacunki) kilkanaście tysięcy jachtów i łodzi, w tym jednostki pełnomorskie jak Cobrey, Cranchi 44 czy Galeon z "flayem", który musiał zostać przerobiony, aby mógł zmieścić się pod mostem. Jest zatem komu sprzedawać i komu kupować.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możemy umówić się kiedyś umówić na testy tego pływadła w trudnych warunkach. Sprawdzimy ile wyciągnie, jak sobie radzi z falą... i czy nie zatonie po wywrotce. Kask mam, a "skorupę żółwia" pożyczę od jakiegoś motocyklisty. Pisze poważnie. Na forum to każda łódź jest najlepsza, a jak przychodzi co do czego...  :P

teraz doczytałem

Pewnie, że tak. Nie ma problemu tylko mam kilka drobnych uwag przed takim testem:

 

1) Proponuję na pierwszym miejsu przepłynąć się ze mną w tzw. dobrych warunkach i wtedy zobaczymy czy Twój błędnik jest zdrowy ;)

2) Łódź przeszła badania w tym roku przeprowadzone przez PRS na kategorię projektową D więc to jest potwierdzenie jej niezatapialności, stabilności itd...

3) Muszę upewnić się czy masz odpowiednie umiejętności zanim usiądziesz za kółko.

4) miej świadomość jej wymiarów 4,9m/2.04m  więc nie taka "łupinka" oraz świadomość, że w 100% to całkowicie nowa konstrukcja łacznie z dnem.

 

Pozatym jestem bardzo chętny na wspólne pływanie  ;D

 

Nie ma problemu. Ja również mam swoje warunki.

1. Przed pływaniem ustalamy czy ma to być test, czy prezentacja.

2. Jeżeli test - mam prawo do wytknięcia wszelkich zauważonych przeze mnie mankamentów.

3. Podczas pierwszej żeglugi podczas sztormu kierownicę trzymasz Ty, żebym nie był odpowiedzialny za ewentualne szkody.

4. Podajesz kwotę na jaką mam się ubezpieczyć (chodzi o wartość sprzętu). :P

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Tobie tez pisalem -  rok temu nie bylo zadnej umowy wiec czułem sie niezobowiazany.  Poza tym to Twoj biznes zeby sprzedać miejscówki... wiec chyba cos Ci sie myli... 

 

Przepraszam najmocniej, ale muszę się do tego odnieść. W mailu wysłanym dnia 2015-08-04 11:17 przysłał Pan formularz zgłoszeniowy, w którym napisał Pan

- Niniejszym zamawiam: Stanowisko targowe nr 12 jeżeli jest możliwość wraz z namiotem

dalej czytamy:

- Łodzie motorowe długość 4,40 metra i 4 metry zanurzenie 20cm katamaran 6,4 m. zanurzenie 30 cm. Sugerowane miejsce L6 L7 I L8 EWENTUALNIE PROSZĘ O PROPOZYCJE INNYCH MIEJSC TAK ŻEBY NASZE MAŁE JEDNOSTKI BYŁY WIDOCZNE.

oraz zgłosił Pan następujące premiery:

HORN 400 MUSCLE (ŁÓDZ MOTOROWA SPORTOWA VMAX PONAD 100KM/H) , SUN CAT 21 (KATAMARAN SOLARNY)

o których informowaliśmy potencjalnych zwiedzających w materiałach targowych i różnych publikacjach.

 

Biorąc pod uwagę, że było to trzecie Pańskie zgłoszenie - nabraliśmy do Pana zaufania i myśleliśmy, że mamy do czynienia z człowiekiem poważnym. Żadnych umów wcześniej również nie podpisywaliśmy. Nam nie są one potrzebne - wystarczy zamówienie i faktura. Wystawców więcej kosztuje dojazd na targi niż opłata dla nas.

 

 

Brniesz dalej w polemikę to ok.

 

w Waszym regulaminie był prosty zapis:

Warunkiem rezerwacji jest zapłata w ciągu 7 dni.

 

coś więcej? bo dla mnie to sprawa oczywista. Żeby bardziej jasno się wyrazić, nie zapłacone to nie ma rezerwacji. Wprowadzacie klentów w błąd, a później pretensje..a to były Wasze zasady.

Podam Ci prosty przykład Waszej konkurencji - dzień przed terminem zapłaty telefon organizatora do klienta czy potwierdza wpłatę i przyjazd. Co dla mnie jest oczywistym standardem.

 

 

Targi WiW w Gdyni nie mają w programie żadnych testów. To nie dziwi, bowiem na tej imprezie organizowanej w środku lata przy skwerze Kościuszki na testy (czytaj przejażdżkę) zapisałyby się tłumy spacerowiczów odwiedzających imprezę przy okazji popołudniowej przechadzki. Targi w Gdyni są również na innej półce cenowej. Wystawiennictwo jest dużo droższe, a wstęp dla gości płatny.

 

Nasze targi są organizowane po sezonie, dla grupy osób zainteresowanych budową konkretnych jednostek na przyszły sezon lub zakupem czegoś z drugiej ręki. Spacerowiczów jest raczej niewielu, dlatego wstęp jest bezpłatny, a koszt dla wystawcy jest skalkulowany na najniższym możliwym poziomie. Przykładowo koszt najtańszych stoisk na lądzie o pow. prawie 100m2 (na którym można nastawiać sprzętu do woli) to wydatek 250zł netto. Prezentacja jachtów na wodzie - od 290zł netto.

 

Olsztyn? Przyznam, że nie byłem. W programie imprezy nie znalazłem też nic o testach. Od tych, którzy byli słyszałem jednak, że nie było tam zbyt wiele do oglądania i w przyszłym roku nie pojadą, gdyż te Targi nie są ich zdaniem ani duże, ani nawet średnie. W tej imprezie chyba bardziej chodzi o promocję nowej mariny i Olsztyna jako miasta niż o sprzedaż jachtów.

 

Giżycko jest zlokalizowane w centrum szlaku Wielkich Jezior, po których w sezonie pływa (różne są szacunki) kilkanaście tysięcy jachtów i łodzi, w tym jednostki pełnomorskie jak Cobrey, Cranchi 44 czy Galeon z "flayem", który musiał zostać przerobiony, aby mógł zmieścić się pod mostem. Jest zatem komu sprzedawać i komu kupować.

 

 

 

nie no tutaj to już na maksa pojechałeś po bandzie.... "w Gdyni nie testuje się sprzętu, a Olsztyn promuje mariny"  ::)

 

 

 

1. Przed pływaniem ustalamy czy ma to być test, czy prezentacja.

2. Jeżeli test - mam prawo do wytknięcia wszelkich zauważonych przeze mnie mankamentów.

3. Podczas pierwszej żeglugi podczas sztormu kierownicę trzymasz Ty, żebym nie był odpowiedzialny za ewentualne szkody.

4. Podajesz kwotę na jaką mam się ubezpieczyć (chodzi o wartość sprzętu). :P

 

 

 

Ad1) Podaj różnice lub przykłady jak to robicie

Ad2) Nie ma najmniejszego problemu - prawdziwa cnota sama się obroni  ;D

Ad3) Jestem za tym abym głównie ja trzymał kierownicę nie ze względu na ewentualne szkody sprzętu, a ze względu na moje własne życie  :D

Ad4) Nie ma problemu ale też aktualnie nie znam konfiguracji jaka będzie do testu na który w jakiś sposób się umówimy.

 

Ale tak jak mówiłem, pierwsze testy zrobimy w dobra pogodę czy będziesz chciał iść na trudne warunki bo..... jak pisałeś wcześniej, że wystarszyłeś się w swojej łodzi unoszącego się dziobu...:) H1 przy dużych prędkościach jest prawie cała w powietrzu  ;D a na fali jeziornej ( nawet dużej ale nie dłuższej jak jej długość, czyli nie zatokowej bo tam się nie nadaje) to leci tylko po grzbietach.

 

Rozumiem, że w grę wchodzi wiosna?

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawna polszczyzna źródłem sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym. ;D

 

Miałem kiedyś znajomego, który był właścicielem bardzo dużej stoczni, nadszedł etap, że więcej wydawał niż zarabiał, więc kupił sobie program i zaczął nazywać się projektantem, bo stwierdził, że z tego lepsza kasa jest. Program wymyślił za niego cztery łódki, którymi zachłysnął się i wszem i wobec wciskal ciemnotę jaki to on nie jest najlepszy i resztą tych normalnych ludzi, którzy pokonczyli szkoły może się schować ;) Napisałem mu wprost na publicznym forum, że kupno programu i umiejętność obsługi go nie czyni go projektantem. Doskonałość jego produktów i zapotrzebowanie na nie zweryfikowal rynek, wyprodukował wszystkich łódek może 30 i przestał się nazywać projektantem, ucichł. I to samo proponuję tobie, pozamykales swoje tematy bo nie chcesz wpadać w dyskusję, ale co i rusz wciskasz swojego porna albo fotele do niego jednocześnie krytykujac inne produkcje. W ciągu trzech lat - czyli od momentu, w którym zacząłeś produkowac swoje lodki- wykreowales się na potężnego producenta wioslowek, a co rusz jakiś niesmak wychodzi na wierzch...

Sorry, kolego @panpikuś, ale nie mogłem się powstrzymać. ;)

Skoro już chcesz kogoś pouczać, to sam też zadbaj o poziom swojej polszczyzny - interpunkcja jest jej częścią.

To nic osobistego. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś więcej? bo dla mnie to sprawa oczywista. Żeby bardziej jasno się wyrazić, nie zapłacone to nie ma rezerwacji. Wprowadzacie klentów w błąd, a później pretensje..a to były Wasze zasady.

Podam Ci prosty przykład Waszej konkurencji - dzień przed terminem zapłaty telefon organizatora do klienta czy potwierdza wpłatę i przyjazd. Co dla mnie jest oczywistym standardem.

 

Prawdopodobnie różnimy się "standardami" i  w tym był problem.

 

 

nie no tutaj to już na maksa pojechałeś po bandzie.... "w Gdyni nie testuje się sprzętu, a Olsztyn promuje mariny"  ::)

 

Testowałeś coś w Gdyni podczas targów? Ja robiłem to, ale wyłącznie poza okresem targów, czyli przed lub po. Na targach jachty stoją przycumowane do oglądania przez zwiedzających. W programie naszej imprezy zamiast wykładów, na których jest przeważnie nikła frekwencja - są popołudniowe testy.

 

Odnośnie Olsztyna zacytuję Twoje słowa z innego wątku:

Byłem przez 10 minut z czego 5 pilem smaczną mrożona kawę i oglądałem ferrari. ;-)

 

To się "natestowałeś"...  :P ;D

 

 

1. Przed pływaniem ustalamy czy ma to być test, czy prezentacja.

2. Jeżeli test - mam prawo do wytknięcia wszelkich zauważonych przeze mnie mankamentów.

3. Podczas pierwszej żeglugi podczas sztormu kierownicę trzymasz Ty, żebym nie był odpowiedzialny za ewentualne szkody.

4. Podajesz kwotę na jaką mam się ubezpieczyć (chodzi o wartość sprzętu). :P

 

 

 

Ad1) Podaj różnice lub przykłady jak to robicie

Ad2) Nie ma najmniejszego problemu - prawdziwa cnota sama się obroni  ;D

Ad3) Jestem za tym abym głównie ja trzymał kierownicę nie ze względu na ewentualne szkody sprzętu, a ze względu na moje własne życie  :D

Ad4) Nie ma problemu ale też aktualnie nie znam konfiguracji jaka będzie do testu na który w jakiś sposób się umówimy.

 

Ale tak jak mówiłem, pierwsze testy zrobimy w dobra pogodę czy będziesz chciał iść na trudne warunki bo..... jak pisałeś wcześniej, że wystarszyłeś się w swojej łodzi unoszącego się dziobu...:) H1 przy dużych prędkościach jest prawie cała w powietrzu  ;D a na fali jeziornej ( nawet dużej ale nie dłuższej jak jej długość, czyli nie zatokowej bo tam się nie nadaje) to leci tylko po grzbietach.

 

Rozumiem, że w grę wchodzi wiosna?

 

1. Na temat "testów" w polskiej prasie branżowej krążą legendy. Znam je z autopsji, bo okazjonalnie pracowałem jako tester dla jednego z popularnych pism. Klient za test płaci... i wymaga. Nie ma więc mowy o poważnej krytyce. Przeważnie jedynie autor dla przyzwoitości przyczepi się jakiegoś drobnego mankamentu.

Moja firma nie utrzymuje się z prowadzenia portalu, czy organizacji targów, więc mogę sobie pozwolić na większą niezależność. Jeżeli umawiamy się na test, to testujemy a właściciel łodzi nie ma wpływu na ewentualną krytykę łodzi (jeżeli test coś ujawni).

Prezentacja jest de facto reklamą jednostki, podobną do tych, które czytamy w polskiej prasie branżowej jako "test nowej jednostki". Na prawdziwy test dotychczas nikt się nie zdecydował. Możesz być pierwszy. ;)

 

Tak wygląda prezentacja:

http://mazury.info.pl/foto/11-08-03-nautika_1300/

 

Wiosną nie ma trudnych warunków. Trudne warunki w naszej części świata są najczęściej jesienią.

 

PS. Przepraszam, że odpisuję z opóźnieniem, ale pogoda wyjątkowo sprzyja pływaniu.  C:-)

 

Ostatnio testowałem prezentowanego na naszych targach Trenda 29 sterowanego za pomocą aplikacji w telefonie komórkowym. Fajna zabawka.

 

trend29.jpg.8c83e621a731088ef4e3d85d7d2e42b5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli już wszystko pozamiatane.

Biegamy z aplikacją, jeździmy z aplikacją, pływamy z aplikacją, itd. itp.

Bez aplikacji już chyba nic nie zwojujemy.

Dobrze że ja mam dzieci ;)

Nie wiem czy teraz nie trzeba jakiejś aplikacji do baby żeby urodziła :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli już wszystko pozamiatane.

Biegamy z aplikacją, jeździmy z aplikacją, pływamy z aplikacją, itd. itp.

Bez aplikacji już chyba nic nie zwojujemy.

Dobrze że ja mam dzieci ;)

Nie wiem czy teraz nie trzeba jakiejś aplikacji do baby żeby urodziła :D :D :D

 

Znam wielu, którzy lubią takie gadżety. Widzisz w tym coś złego? Zamiast siedzieć w sterówce możesz sobie usiąść "na dziobie", a jacht sam popłynie. Jeżeli kurs trzeba będzie skorygować - zrobisz to bez ruszania się z miejsca... a gdy się wprawisz, to możesz swój jacht wysłać w rejs siedząc na drugim końcu świata :) Zawsze możesz wrócić do sterowania ręcznego.

 

Ja używam aplikacji do monitorowania firmowej Cortiny. W każdej chwili wiem gdzie jest i co się z nią dzieje (lub działo w dowolnym okresie z przeszłości - dane są zapisywane na serwerze). Opcjonalnie mogę odłączyć zapłon (np. w przypadku kradzieży), sprawdzić poziom paliwa w zbiorniku, czy podejrzeć obraz z kamery zamontowanej w kokpicie. Tej ostatniej opcji jeszcze nie zamontowałem, ale potrzebny sprzęt już mam.

Jeżeli łódź odpłynie bez mojej wiedzy, rozładuje się akumulator lub ktoś będzie próbował odłączyć lub zakłócić pracę urządzenia - system alarmuje mnie o tym i mogę zdalnie unieruchomić łódź, wezwać ochronę/policję itp. Jeżeli łódź byłaby wyposażona w system zdalnego sterowania, który testowałem na Trendzie - być może mógłbym ją nawet zawrócić do portu ze złodziejami na pokładzie  :P

 

Jeżeli ktoś nie radzi sobie z przewidywaniem pogody - aplikacje są niezbędne do sprawdzania pogody (żeby Cię burza albo sztorm na Zatoce nie zaskoczyły). Twoje zaproszenie jest aktualne? ;)

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam nic przeciwko gadżetom.

Ale widzę jakąś "automatyzację" w życiu.

Niech sobie będą gadżety, a co  :P

Tylko ta elektronika tak strasznie zaczyna ingerować w codzienne życie,

że szlag mnie trafia >:(

Młodzi nie potrafią biegać i jeździć na rowerze bez aplikacji, kobita nie ugotuje obiadu bez aplikacji,

żeglarz nie wypłynie bez aplikacji bo nie wie czy będzie sprzyjająca pogoda.

Cały fun w tym, żeby samemu decydować i prowadzić łódkę.

Pamiętam kiedyś na mazurach cały dzień mrygały latarnie ostrzegawcze.

Cały dzień pływałem, dopiero wieczorem jakiś wiaterek powiał i pokropił deszczyk.

Ale i owszem, niebo było zachmurzone ;)

Zaproszenie aktualne jak najbardziej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żeglarz nie wypłynie bez aplikacji bo nie wie czy będzie sprzyjająca pogoda. Cały fun w tym, żeby samemu decydować i prowadzić łódkę.

 

Jeżeli żeglarz nie wie czy będzie sprzyjająca pogoda bez aplikacji to nie jest żeglarzem, tylko turystą. Obecnie żeglarzy jest coraz mniej, turystów coraz więcej. Dlatego aplikacje zdobywają popularność.  :P

 

Pamiętam kiedyś na mazurach cały dzień mrygały latarnie ostrzegawcze.

Cały dzień pływałem, dopiero wieczorem jakiś wiaterek powiał i pokropił deszczyk.

Ale i owszem, niebo było zachmurzone ;)

 

Wynika to z tego, że burza jest zjawiskiem lokalnym (w Węgorzewie może być nawałnica, a jednocześnie w Piszu niebo będzie bezchmurne i nie spadnie ani kropla), a system jest włączany jednym przyciskiem... zlokalizowanym w Warszawie. Siedzi tam jakiś gość obserwując radary meteo i jeżeli widzi, że na jakimkolwiek jeziorze szlaku WJM może się wydarzyć cokolwiek - włącza naraz wszystkie latarnie. Taki system jest do nieskuteczny jak większość budowanych z pieniędzy podatnika. Nie wiem, czy ktoś jeszcze na te latarnie zwraca uwagę. Lepsze są aplikacje - np. Sat View. Polecam również motorowodniakom. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...