Skocz do zawartości

Warszawski Salon Jachtowy


Rekomendowane odpowiedzi

a rodzice niezainteresowani stali na dole przeglądając telefony

 

Ludzie na targach, restauracjach (...) bardziej są zainteresowani telefonami jak oglądaniem.

Częsty obrazek na wakacjach to rodzice i dzieci głaszczący telefony (każdy swój).

 

Nawet w GR na łodkach/żaglówkach ... Stoją w malowniczej zatoczce i każdy głaszcze swój smartfon.

 

Ale jak się mają problemy wystawowe do zachęcania klientów aby użyczali na wystawy swoje łodzie ?

Ja po takim komentarzu (zdradzeniu kulisów i problemów) raczej (gdybym miał łodkę "wystawową" :p ) bym nie użyczał.

 

Jestem z tych co nie potrafiłby potem zarzucać firmie, że "wcześniej tego problemu nie było"

Nietyp jestem bo teraz ludzie są bardziej "ofensywni" ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się ,że problem jest inny, f-my które wystawiają jachty, łodzie motorowe(myślę tu o dealerach) powinny posiadać swoje łodzie na tzw ekspozycję.

Pożniej po sezonie wystawowym mogłyby je sprzedać już bez swojej marży , lub zrezygnować z części marży,

przypuszczam,że tu tkwi problem . Załozyć  f-mę to nie problem ale trzeba mieć kasę na własne łodki i chyba o to się wszystko rozbija .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się ,że problem jest inny, f-my które wystawiają jachty, łodzie motorowe(myślę tu o dealerach) powinny posiadać swoje łodzie na tzw ekspozycję.

Pożniej po sezonie wystawowym mogłyby je sprzedać już bez swojej marży , lub zrezygnować z części marży,

przypuszczam,że tu tkwi problem . Załozyć  f-mę to nie problem ale trzeba mieć kasę na własne łodki i chyba o to się wszystko rozbija .

 

 

Nie ma znaczenia czy niesforne dzieciaki zniszczą łódź ekspozycyjną czy pożyczoną od klienta.

Co do Twojej propozycji sprzedaży bez marży, gwarantuję Ci że tak jest i to nie tak całkiem rzadko.

Nie tylko w handlu  łodziami..........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rynek polski w porównaniu z niemieckim jest ok 20 razy mniejszy. Inne są ceny, zasady, ekspozycje i wszystko jest inne. Tutaj sprzedawcy boją się brać łodzi na stock, stąd różne kombinacje - w pełni uzasadnione.

 

My zabieramy łodzie klientów dlatego o nie dbamy bardziej niż o własne i bardzo ich pilnujemy - taką umowę zawarliśmy.

 

Jeżeli dzieciak spadnie na silnik, albo wywróci się na śrubę i zrobi sobie krzywdę to my będziemy mieli prokuraturę na głowie. W Niemczech stoiska, które nie spełniają wymogów bezpieczeństwa narzucone przez organizatora nie są nawet dopuszczone do otwarcia dla zwiedzających.

 

Co do łódek ekspozycyjnych pokazywanych na targach a potem puszczanych w świat bez narzutu ... W praktyce wygląda to trochę trudniej  C:-)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...
  • 2 lata później...
  • 3 tygodnie później...

skoro producenci wyprzedali się na 2 lata na przód

i ciągle jest "ssanie" czyli sporo chętnych na łódki typu 'camper' - spanie/toaleta/kuchenka

 

to raczej brak motywacji na elektryki ..

znajomy robił katamarany z dachem fotowoltanicznym gdzie przy wolnym pływaniu praktycznie powinno być autonomiczne

 

To chętni byli w Dubaju / Niemczech - w PL nikt nie był zainteresowany

 

zwłaszcza, ze ludzie oczekują od łódki sporo udogodnień (ciepło/zimno, ciepła woda, ...) i tego czysty elektryk nie uciągnie

 

nie znam się ale przy olbrzymim popycie na określone typy łodzi spada motywacja na wymyślanie i testowanie innowacji.

lepiej siły i środki przeznaczyć na "żniwa" czyli zaspokajanie potrzeb aktualnych klientów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogorek ssanie + niepewność czy targi w ogóle się odbędą+ braki wszystkiego na rynku+ brak czasu u producentów, bo wyprodukowanie czegokolwiek w tak abstrakcyjnych warunkach rynkowych wymaga dwukrotnie większego zaangażowania niż w normalnych warunkach. Wszystko po trochu i efekt jest jaki jest.

Stocznie przywiozły to co mają pod klienta ale z nowinek czy ciekawostek prawie nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"2 lata wprzód" słyszałem w zeszłym roku - co by się zgadzało z terminem 3-4 kw. przyszłego

 

co by sugerowało, ze góra zamówień się wypłaszcza - lub potencjalni zamawiający nie chcą tyle czekać.

 

Znajomy się, żalił,że w PORSCHE przy zmianie auta w dzierżawie wyszło, że lepiej aby pojeździł jeszcze z rok aktualnym bo nie wiadomo jaki i na kiedy byłby zamiennik nowy ...

 

czyli nie tylko w łódkach jest popyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie w Porsche zaoferowali aktualnie typowy termin(sprawdzone w innych markach) ośmiomiesięczny. A jeszcze dochodzą wyłączenia niektórych opcji z konfiguracji, np. Jeep w nowym Grandzie nie montuje pneumatyki z braku podzespołów, w RR też trzeba manewrować pakietami a jeszcze w umowach są zabezpieczenia na wypadek niepowodzenia fabryki...

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...