musti Opublikowano 10 Czerwca 2022 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2022 Chcecie więcej testów? Komentujcie, lajkujcie, subskrybujcie kanał YouTube. Wkrótce kolejne testy i prezentacje. Made In Ukraine Łódź hybrydowa RIB Grand Golden Line 750 03.06.2022 Marina Gocław przywitała mnie piękną letnią pogodą. Przy pomoście stał zacumowany RIB Grand model Golden Line 750 z najnowszą Yamahą z serii Premium model F250G. Nie wiem czy wiecie, ale Ukraina jest (a w zasadzie była do czasu napaści przez Putina) w pierwszej trójce największych producentów RIB-ów i pontonów na świecie. Główne marki to Brig i Grand. Oprócz tego Gala, pontony Bark i Kolibri. Fabryka Grand znajduje się w okolicy Charkowa, więc z wiadomych względów aktualna dostępność jest ograniczona. Do testów dostałem model Golden Line 750 – drugi od góry z gamy 10 modeli najwyższej serii. RIB sprawia bardzo dobre pierwsze wrażenie. Ładne jasne tuby (opcjonalnie są czarne) dobrze się komponują z szarym kadłubem i ciemniejszymi dodatkami. Jakość wykonania na wysokim poziomie, nie znalazłem żadnych niedoróbek czy baboli na łączeniach różnych elementów. Wszystko jest elegancko wykończone. RIB jest wykonany z Hypalonu i ma 5 niezależnych komór. Zawsze ważna jest dla mnie komunikacja. Tradycyjnie zwróciłem uwagę na przejście z rufy na dziób. Z tyłu mamy dwie dość wąskie platformy rufowe, ale wystarczające do wygodnego wyjścia z wody. Przy drabince są w odpowiednich miejscach uchwyty pomagające wejść na pokład. Materace tylnej kanapy mają odchylane boczki, więc nie trzeba ich deptać. Na półstopniach są małe schowki na cumy. Platformy rufowe jak i cały pokład wyłożone są sztuczną imitacją teaku, nie wiem jaki to wariant ale dość miękki, bardzo przyjemny w dotyku. Po obu bokach konsoli sternika są wygodne przejścia. Prawie zawsze w zasięgu ręki mamy reling aby się przytrzymać, jest to wygodne zwłaszcza na morzu, a przecież RIB jest właśnie na taki akwen stworzony. Na dziobie jest stopień (nie wiem jak to nazwać) ułatwiający wyjście na keję. Na rufie mamy U-kształtną kanapkę na całą szerokość łodzi, pod spodem duże schowki. Jest też miejsce na składany stolik. Za siedzeniami jest duży solidny pylon do holowania. Konsola sternika jest wystarczająco obszerna. W testowanej łodzi jest ploter Garmina, wskaźnik systemowy Yamahy i zostaje jeszcze trochę miejsca na inne akcesoria. Poniżej wygospodarowano nawet miejsce na mały schowek na dokumenty, telefony itp. Dwa siedzenia przy konsoli maja dwustopniowe siedzisko, z tyłu siedzeń kolejne schowki. Kokpit można osłonić rozkładanym bimini. Z przodu konsoli kierowniczej jest dodatkowe siedzenie, a po otworzeniu mamy mikro kabinę z miejscem na przenośne WC. Na dziobie kolejna duża bakista i nieduży pokład słoneczny. Na samym dziobie jest jeszcze bakista ukrywająca windę kotwiczną. To na co zwracam moją uwagę z rzeczy praktycznych: wygodna komunikacja – nieduże platformy rufowe, wygodne przejście na rufie (nie depczemy materacy), chowana drabinka, sporo niezbędnych relingów. mikro kabina na wc spora ilość schowków, jak na RIB-a, gdzie tuby zajmują trochę miejsca. Na pawęży wisi najnowszy model Yamahy z serii Premium – F250G. Pierwszy raz miałem kontakt z tym silnikiem. Już wizualnie robi wrażenie, a do tego ma sporo nowoczesnych rozwiązań. Do elektronicznej manetki już się przyzwyczaiłem ale sterociąg elektrycznie sterowany był dla mnie nowością. System DES pozwala nawet zaprogramować ilość obrotów kierownicy. Oprócz tego automatyczne podnoszenie silnika z limiterem. Wystarczy dwukrotnie wcisnąć przycisk up aby całkiem podnieść silnik. Limiter pozwala zapamiętać maksymalne uniesienie silnika jeśli występują jakieś przeszkody. System TERE odwraca wylot spalin na biegu wstecznym, ale aż tak dużo nie manewrowałem aby to docenić. Dla mnie najfajniejszą funkcją (co ciekawe w ogóle nie opisaną w materiałach reklamowych) jest aktywny trym. Działa bardzo fajnie, a jak szybko będzie można zobaczyć na filmie na moim kanale YouTube. Po uruchomieniu Yamaha V6 cichutko zamruczała. Myślę, ze poziom hałasu jest podobny jak w Mercury Verado. Po wypłynięciu z mariny skierowaliśmy się na rzekę Świętą i dalej w kierunku j. Dąbie. Stanowisko sternika jest ustawione bardzo wygodnie i to zarówno w opcji siedzącej jak i stojącej. Zegary i ploter są czytelne, choć w pełnym słońcu musieliśmy zwiększyć kontrast do wartości maksymalnej. Manetka jest w dobrej odległości, sterowało się wygodnie, choć zabrakło mi precyzji przy notowaniu parametrów w konkretnych zakresach obrotów, ale jak zapewnił mnie obecny ze mną przedstawiciel dealera to kwestia regulacji. Zintegrowane elektryczne sterowanie działało bardzo płynnie i pewnie. Po dodaniu gazu łódź szybko weszła w ślizg. Potrzebuje około 3800 obr/min aby wejść w ślizg, później można utrzymać ślizg przy 3000 obr/min co przy spalaniu 21l/h wydawało się bardzo dobrym wynikiem, ale po przeliczeniu okazało się, ze najbardziej ekonomiczna prędkość to 41km/h. Maksymalnie rozpędziłem RIB-a do prędkości 81km/h spalanie wtedy wzrosło do 101l/h. Nie musiałem w ogóle myśleć o trymowaniu, aktywny trym to super wygodne rozwiązanie. Osiągi RIB-a w różnych zakresach zebrałem w poniższej tabelce: Grand 750 mimo sporych rozmiarów nie jest ciężki, w zakręty można wchodzić bardzo ostro przy dość mocnym przechyle na burcie. Tu doceniłem reling, który zachodzi na bok fotela poprawiając trzymanie boczne w takich sytuacjach. Przy ostrzejszych ruchach manetki wejście w ślizg trwa może ze dwie sekundy, mocy mamy naprawdę sporo. Nie będzie problemu przy pełnej załodze. Łódź wprawdzie jest atestowana na 10 osób, ale myślę, że komfortowo będzie podróżować 7. Pogoda była piękna, wiatr słaby więc nie mogłem ocenić zachowania na większej fali, a tu RIB pokazuje swoją wyższość nad łodziami laminatowymi. Sam robił nieduże fale, więc nawet na własnych nie poskakałem. Mniejsze fale rozcina łatwo, nic nie dudni, własności nautyczne bardzo dobre. Tuby chronią przed rozbryzgami wody przy większej fali i prędkości. Ostre łuki nie powodują łapania powietrza czy utraty obrotów i prędkości. Tu na pewno pomógł aktywny trym. Ogólne wrażenia bardzo pozytywne, łódź jest wykonana bardzo dokładnie, tapicerka elegancka, jest trochę przemyślanych schowków i warunki do dołożenia akcesoriów. Nie wiem jak będzie z trwałością wykładziny a'la teak. Jak wspomniałem jest dość miękka, choć twardsza niż popularna pianka Eva. Zabrakło mi lodówki, ale wyczytałem na stronie producenta, że zmieści się pod siedzeniami sternika i pasażera. Do kogo skierowana jest ta łódź? Łodzie hybrydowe RIB są przeznaczone na zafalowany akwen, nie bez powodu wykorzystują ten typ łodzi wszelkie służby. Granda Golden Line 750 polecam do dziennej rekreacji na zatoce, zalewie czy morzu. Idealna łódź do zabawy na ciepłych akwenach np. Morzu Śródziemnym, zwłaszcza do holowania narciarza, wakeboardera czy innych zabawek. Na śródlądziu lepszy komfort zapewni klasyczny jacht z laminatu. W zakładce Filmy YouTube znajdziecie wersję video testu klik Jak macie jakieś uwagi i pytania piszcie w komentarzach na Facebooku , YouTube czy na forum-motorowodne.pl Mam w planach testowanie jeszcze paru łodzi więc wszystkie uwagi wykorzystam. Zachęcam do subskrypcji kanału YouTube, będę regularnie wrzucać filmy z testów i prezentacji. Dziękuję #GriffinMarine za udostępnienie łodzi do testu. Długość całkowita 7,50 m Całkowita szerokość 2,85 m Masa łodzi bez silnika 950 kg Masa łodzi z silnikiem 1250kg Maksymalna moc silnika 250 KM testowany model Yamaha F250D. Śruba 14,5x19”. Pojemność zbiornika paliwa 270 l Maksymalna liczba osób 10 Kategoria B. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
musti Opublikowano 11 Czerwca 2023 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2023 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.