Skocz do zawartości

Problem z silnikiem Yamaha czterosuwowym 15 KM


Stroiciel
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Wszystkim,

Jestem tu nowy i chciałbym prosić Was o pomoc.

Niedawno zakupiłem silnik Yamaha czterosuw 15 KM z 2015 roku.

Sprzedający zgodził się abym przed sfinalizowaniem transakcji wypróbował go i zawiózł do sprawdzenia przez fachowca.

Zamontowałem go do mojej aluminiowej łodzi Brema dla której taki silnik jest maksymalnym jakiego można użyć. Przy odpalaniu kilka razy zgasł a gdy się już ustabilizował wypłynąłem. Próba maksymalnej prędkości wypadła znakomicie. Pozostało jeszcze sprawdzenie przez fachowca. Zawiozłem go więc. Pan w warsztacie:

- uzupełnił olej w spodzinie

- sprawdził stan i jakość oleju w silniku

- wykręcił i przeczyścił świece

- odkręcił śrubę, nasmarował jakimś zielonym smarem sworzeń i zamontował ją ponownie

- wyregulował wolne obroty twierdząc, że przy tym ustawieniu może gasnąć

Potwierdziłem, że przy próbie odpalania tak właśnie było.

Wystawił dokument po ekspertyzie i powiedział, że silnik jest w świetnym stanie i nie widzi na czym można by oprzeć negocjacje ceny. Wspomniał też, że starsze modele mają trochę lepsze gaźniki ale tu jest wszystko ok. Zapłaciłem 250 zł i uradowany pojechałem na przystań. Zamontowałem silnik ponownie do łodzi i rozliczyłem się ze sprzedającym.

Dwa dni później zapakowaliśmy z kolegą sprzęt wędkarski i po pierwszej udanej próbie uruchomienia silnika wypłynęliśmy z przystani. Jakież było nasze zdziwienie kiedy przy  wprowadzeniu najwyższych obrotów uzyskaliśmy połowę tej prędkości, którą płynęliśmy podczas pierwszej próby.  To było 14 km/h. Nie sprawdzałem pierwszym razem ale prędkość nas przestraszyła i szybko zwolniliśmy. Mam krótki filmik z pierwszego rejsu i z kolejnego wolniejszego. Powiadomiłem o tym fakcie fachowca, który prosił aby mu przywieźć silnik. Ten pan nie przyjeżdża na przystań, wszystkie regulacje (?), przeglądy i naprawy wykonuje u siebie. Sprawdził wszystko ponownie. Zabrałem silnik i bez zmian. Ponownie go zawiozłem z jedną (bo tylko tyle udało mi się kupić) świecą. Wstawił druga nową, wyczyścił gaźnik. Zapłaciłem 250 zł. Zabrałem silnik, bez zmian. Zawiozłem go ponownie. Stwierdził, że może elektrozawór automatycznego ssania jest do wymiany. Tłumaczył, że on powinien domykać wlot paliwa a tego nie robi, silnik się zalewa i dlatego nie ma mocy. Zamówił jakiś zamiennik, bo w firmowym sklepie nie odpowiadali na zapytanie i właśnie dzisiaj przeprowadziłem kolejną próbę, ponownie bez rezultatu. Mam wrażenie, że panu skończyły się pomysły a mi cierpliwość, bo kupiłem ten silnik aby go wykorzystać jeszcze tej jesieni a zmuszony jestem pływać na elektryku.

Oczywiście, że mogę zawieźć go do autoryzowanego serwisu Yamahy, ale nie muszę chyba mówić ile by mnie to kosztowało na dzień dobry. Poza tym trochę już zainwestowałem w tym serwisie i nie widzę powodu aby przynajmniej teraz płacić komuś innemu.

Czy ktoś z Was miał taki problem? Jeśli tak to proszę o jakieś sugestie i podpowiedzi co robić.

Szymon - Stroiciel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Regulacje się przeprowadza na rozgrzanym silniku a w beczce czy na słuchawkach to trochę trwa zanim iglica zamknie kanał ssania. Jeżeli, jak piszesz, przeregulował gaźnik na otwartym kanale ssania to po jego zamknięciu silnik może mieć mało paliwa i jest zdławiony. Ja zacząłbym od resetu nastaw gaźnika wg. ,,serwisówki".

F15Carburetor.thumb.jpg.f03d5a174cbc7aeadb88a40d32144d2e.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawieź silnik do mikijeta to Ci ogarnie temat wzorcowo, zgodnie z katalogiem, albo do Yamaha Szczecin, Gorzów, a wynikami pochwal się tu na forum. Nawet Ikis jest chętny i błędu nie zrobi za 250 zł

 

A swoją drogą czemu nie piszesz, że  Pan serwisant proponuje Cię już kilka razy zwrot całości kwoty za usługe ?

 

Pochwal się tym, że na szczęście byłeś przy całej " usłudze" i wszystko widziałeś. Cała "regulacja" gaźnika dotyczyła zmiana położenia iglicy składu mieszanki o 25', bo silnik nie trzymał wolnych obrotów i ciągle gasł....p

 

Fajnie sprawa, kupić silnik z ukrytą wada, dać komuś na diagnostykę, nawet nie na przegląd, bo tam nic na początku nie było wymieniane. A później rządac naprawy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...