Skocz do zawartości

Yamaha GP1200 - pierwszy skuter i pierwsze problemy :)


Michalcc
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

Pomimo Waszych rad gdy w temacie "Kupno pierwszego skutera - wątek dla początkujących" pytałem o zakup taniego sprzętu, a wszyscy mi odradzaliście, dokonałem jednak zakupu.

Zakup przypadkowy i nieplanowany. Na polu kempingowym, gdzie trzymam swoją przyczepę jeden gość miał Yamahe GP1200 1998r.

Podszedłem, zapytałem czy nie sprzedaje, on zaproponował super cenę i powiedział żebym sobie tankował i cały weekend testował.... :)

Doszło do transakcji.... :)

 

 

Jeszcze w fazie testów wkurzała mnie jedna rzecz - skuter po przekroczeniu 40km/h zaczyna skakać jak żabka po wodzie (oczywiście nie chodzi tu o fale :)). Po przekroczeniu 60km/h skacze tak, że turbina zaczyna wychodzić z wody.

 

Sprawdziłem już w domu na spokojnie trym i działa prawidłowo (miałem nadzieję, że jest jakaś regulacja linki)

 

Na burtach przy rufie ma takie dwie czarne listwy-skrzydełka (pewnie ma to jakąś fachową nazwę?) i są teraz na max uniesione w górę. Ale jakoś nie wierze, że opuszczenie ich podniesie rufę na tyle, że dziób przestanie wyskakiwać z wody????

A może służą one czemuś innemu????

 

Obdzwoniłem wszystkich znajomych posiadających skutery i nie mają pojęcia co to może być?

Poradzicie coś???? :)

 

 

Ps.:

Przewińcie proszę na 0:40 - mój tak robi cały czas..... :(

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

 

Pomimo Waszych rad gdy w temacie "Kupno pierwszego skutera - wątek dla początkujących" pytałem o zakup taniego sprzętu, a wszyscy mi odradzaliście, dokonałem jednak zakupu.

Zakup przypadkowy i nieplanowany. Na polu kempingowym, gdzie trzymam swoją przyczepę jeden gość miał Yamahe GP1200 1998r.

Podszedłem, zapytałem czy nie sprzedaje, on zaproponował super cenę i powiedział żebym sobie tankował i cały weekend testował.... :)

Doszło do transakcji.... :)

 

 

Jeszcze w fazie testów wkurzała mnie jedna rzecz - skuter po przekroczeniu 40km/h zaczyna skakać jak żabka po wodzie (oczywiście nie chodzi tu o fale :)). Po przekroczeniu 60km/h skacze tak, że turbina zaczyna wychodzić z wody.

 

Sprawdziłem już w domu na spokojnie trym i działa prawidłowo (miałem nadzieję, że jest jakaś regulacja linki)

 

Na burtach przy rufie ma takie dwie czarne listwy-skrzydełka (pewnie ma to jakąś fachową nazwę?) i są teraz na max uniesione w górę. Ale jakoś nie wierze, że opuszczenie ich podniesie rufę na tyle, że dziób przestanie wyskakiwać z wody????

A może służą one czemuś innemu????

 

Obdzwoniłem wszystkich znajomych posiadających skutery i nie mają pojęcia co to może być?

Poradzicie coś???? :)

 

 

Ps.:

Przewińcie proszę na 0:40 - mój tak robi cały czas..... :(

 

 

Spokojnie jeszcze się nic nie zepsuło :D

 

te "skrzydełka" czyli redany na prostej nie działają gdyż są nad wodą - biorą udział gdy skręcasz.

Może masz trym zbytnio do góry i skuter jest mało stabilny ? Normalnie mierząc z tyłu w pozycji 0-neutral powinna być identyczna odległość od tulei kierunkowej do dyszy wylotowej - patrz załącznik - od innej Yamahy ale zasada ta sama.

Czy Twój "problem" skakania znika jak dasz trym w dół (dziób w dół)" i większa część kadłuba przylega do wody?. Na płaskiej tafli skuter nie może skakać sam od siebie...chyba że go rozbujasz lub mu obroty falują.

GP_1200.thumb.jpg.1df3dd5f6c9f8ffa868ad007f4b355f0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jestem spokojny, ale dzięki..... :) :) :)

 

Właśnie nie..... Trym kieruje do dołu i skacze dalej, z tym że problem zaczyna się o 5km/h później....

 

Przy testowaniu byłem na 100% pewny, że to kwestia regulacji trymowania, więc olałem to totalnie....

Ale już na przyczepie przyjrzałem się na spokojnie o wszystko wygląda ok.:

Gdy trym jest na 0 to tuleja kierunkowa była w poziomie

Gdy daje trym w dół to tuleja kierunkowa jest wyraźnie opuszczona ok. 15 stopni w dół.

Zresztą tam nie ma żadnej regulacji tej linki - wygląda, że tak musi być i już....?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było bardzo lekkie falowanie.... Wiaterek ok 2B.

 

Dziwne to troszkę że przy "lekkim falowaniu" skuterem nie można pływać powyżej 50km/h????

 

Dzwoniłem do poprzedniego właściciela i twierdzi że tak musi być, bo jest lekki.....

Gość ma jeszcze Kawasaki Ultra 1200 rok 1997 i powiedział że da mi popływać i przekonam się, że też skacze jak szalony....

 

Ale mimo wszystko bardzo to dziwne..... I przede wszystkim na filmie na youtube, który podałem jakoś nie skacze (tylko przez chwilke, gdy sternik robił ewolucje i zmieniał pozycje).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krata jest ok.

Obroty nie falują

Trym ok.

 

Ale te powyższe nie mają nic do rzeczy!

 

Właśnie skojarzyłem, że gdy puszcze manetkę i obroty spadną (trym, krata i obroty nie mają już żadnego znaczenia) dalej skacze jak żabka, aż nie zwolni poniżej 40-45km/h.

 

Czyżby konstrukcja dna???? Ale przecież każdy ma identyczne.....

 

Może to faktycznie za lekkie i koniec? Ale czemu tym na youtube nie podskakują?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawie niemożliwe  :( czy jesteś w stanie utrzymać manetke gazu tak aby obroty silnika były idealnie stałe? Być może troszkę obroty falują i zaczyna skakać a onastępnie to już na pewno twój palec nie jest stabilny i koło się samo napędza..taka nieśmiała teoria. Być może potencjometr gazu jest zużyty i zmienia obroty silnika dlatego w pierwszym poście pytałem czy obroty są idealniestałe ale nie napisałeś. Może sprawdź jak wygląda temat przy klamce otwartej na max to wyeliminuje nam Twój niestabiĺny palec na gazie. Cudów nie ma - jeżeli woda jak lustro i obroty silnika są stale a Ty nie "oddychasz" to niezależnie od wagi skutera musi płynąć stabilnie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie abym nie wierzył w to skakanie ale wg Twej teorii skuter przy 50 km zaczyna tracić kontakt z wodą..zauważ że nawet bolid Marszałka tracił kontakt z wodę a nie skakał- zamierzam do tego że ten objaw musi mieć jakąś przyczynę a na pewno nie jest nią waga ani ta prędkość

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ksztalt kadluba.... Niestety zadna z produkowanych yamah nie ma tak dopracowanego karluba jak sd. Mamy w klubie dwa nowe fzsy zrobione do sportu. Mega mocne skutery, ale co z tego ze sa bardzo szybkie jak skacza i jest problem ze skrecaniem.

 

tylko co ma powyższe do jazdy po lustrze na wprost i opisywanego skakania którego nie można niby opanować?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ksztalt kadluba.... Niestety zadna z produkowanych yamah nie ma tak dopracowanego karluba jak sd. Mamy w klubie dwa nowe fzsy zrobione do sportu. Mega mocne skutery, ale co z tego ze sa bardzo szybkie jak skacza i jest problem ze skrecaniem.

Nie do końca zgadzam się z opinią Krzaka. Zwłaszcza z uogólnianiem.

Na pewno w sporcie jest to bardziej odczuwalne i ma duże znaczenie, ale w amatorskim pływaniu różnice się zacierają.

Mój znajomy posiada Yamę GP1300R i, owszem, potrafi skakać, ale też potrafi płynąć równo, gdy się ją wytrymuje. Jest to też chyba kwestia odpowiedniej pozycji w tym akurat modelu.

Sam posiadałem VX i był to dopracowany kadłub, bardzo stabilny w każdych warunkach, żadnego skakania, w niczym nie ustępował aktualnemu GTI. Ba, był nawet stabilniejszy w skrętach i na większej fali. Wręcz nudny. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedys poznalem u siebie na bajorze goscia z identycznym skuterem jak Twoj. Bylo jego pierwsze plywanie po zimie i co jakis czas dlawil mu sie silnik wiec poprosil mnie zebym go "asekurowal" do slipu i w razie czego holowal. Plynelismy 80 km/h i nie skakal, ale co prawda plynal wtedy w 2 osoby.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ksztalt kadluba.... Niestety zadna z produkowanych yamah nie ma tak dopracowanego karluba jak sd. Mamy w klubie dwa nowe fzsy zrobione do sportu. Mega mocne skutery, ale co z tego ze sa bardzo szybkie jak skacza i jest problem ze skrecaniem.

 

Też się zgadzam z tym co pisze funyo - nowe Yamy są bardzo stabilne i moi znajomi co nimi pływają nie zamienili by się na SD - mówimy o stabilności.

 

Co do sportów faktem jest, że wszyscy pływają na kadłubie SD...ale to to margines użytkowników skuterów. Niestety ten sport jest mało medialny, drogi i oprócz męskiego EGO nic z tego nie ma...smutne ale prawdziwe - nawet będąc w czołówce Polski wciąż do tego dokładasz. Mam nadzieję, że nikogo nie urażę gdyż satysfakcji i pasji nie można przeliczyć na PLN ale naprawdę żal mi ludzi którzy inwestują dziesiątki tysięcy zł w przygotowanie zabawki do wyścigów, są zamknięci w swoim świecie-garażu i tak cały sezon, dojazd do miejsca zawodów i udział w nich to jednorazowy koszt ok 5 tys zł a dla wygranych w nagrodę czeka kubek z porcelany lub puchar za 40 zł...i grupka gapiów - o ile oczywiście pogoda dopisze.

 

Powyższe to także komentarz 2 moich kolegów, którzy przez 2 lata startowali w zawodach(jedynie krajowych) i twierdzą, że kończą ten "nałóg" gdyż dopiero teraz otworzyły im się klapki na oczach. Kolega policzył to tak : zakup RXP 60 tys, modyfikacje 40 tys, bieżące pierdoły(śruby,serwisy itp) 8 tys, roczny udział w zawodach 30 tys..po 2 latach silnik do remontu i  koszty od nowa...za mosiężny puchar....a o rodzinie i innych przyjemnościach zapomnieli, że istnieją.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw piszesz ze pasji i satysfakcji nie przelicza sie na piniadze a potem wyliczasz ile to kosztuje i ze zal Ci takich ludzi  :P Moim zdaniem kazdego prywatna sprawa na co wydaje swoje pieniadze i jak spedza swoj czas oraz co mu sprawia przyjemnosc. Takich pozytywnie zakreconych w roznych dziedzinach nalezy akurat uwazam podziwiac bo bez nich swiat bylby nudny.

 

Co najlepsze sam masz w podpisie "życia nie mierzy się ilością oddechów lecz chwilami które zaparły dech" - i tego sie trzymajmy  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam - nie chciałem nikogo urazić i faktycznie źle to zabrzmiało !!!!!!- też pływam więc jestem z Wami.

Raczej mam pretensje ...chyba "do świata" dlaczego w tym sporcie dla czołówki nie ma adekwatnych pieniędzy na nagrody tak aby docenić ich wkład, zaangażowanie i umiejętności. W innych sportach czołówka raczej nie dokłada do interesu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przejrzałem chyba wszystkie możliwe filmy dotyczące Yamaha GP800 i GP1200 - po prostu niektóre skaczą i już..... Chyba najzdrowiej jest przyjąć teorie poprzedniego właściciela, że jest za lekki i skakać musi!

 

Obejrzałem też pełno lekkich SD XP i Kawasaki Ultra 1200 - połowa skacze, a połowa nie.....

 

Jedyny pomysł - za półtora tygodnia, przy następnym pływaniu przesunę ciężar ciała jak najbliżej dziobu i pochyle się do przodu jak w motorze i wtedy sprawdzę. Może to jest jakaś rada?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...