marcink Opublikowano 30 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2013 Kolego @Żeber wyrazy współczucia również ode mnie, pływałem na desce całą sobotę kilkaset metrów od miejsca wypadku, gdybym był w niedzielę na pewno bym pomógł, mam na pokładzie gaśnicę 12kg. Dzięki, że piszesz o tym na forum, powinna to być nauczka dla każdego, a w szczególności dla posiadaczy silników wbudowanych. Ci powinni poważnie rozważyć automatyczny system gaszenia, @mikijet o tym gdzieś pisał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin.j Opublikowano 30 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2013 Ja tez wspułczuje i głowa do góry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jans Opublikowano 30 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2013 Współczuję i ja , wiem co to znaczy bo moja w tym roku tez spłonęła tylko ze nie na wodzie a w tym slynnym pożarze u MM. :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
7mka Opublikowano 30 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2013 Szkoda pływadła czy kosztowała by 2 tys czy 25 tyś co do wietrzenia komory ja załaczam cały czas a Dżon mi zawsze wyłacza ;) bo hałasuje hehe co do gaśnic to nas Policja uświadomiła że ja powinienem mieć 2 gaśnice a nie jedna . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czeburaszka710 Opublikowano 30 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2013 Szkoda pływadła czy kosztowała by 2 tys czy 25 tyś co do wietrzenia komory ja załaczam cały czas a Dżon mi zawsze wyłacza ;) bo hałasuje hehe co do gaśnic to nas Policja uświadomiła że ja powinienem mieć 2 gaśnice a nie jedna . Dokładnie szkoda każdej , ja muszę mieć jedną a wożę dwie , tak na wszelki wypadek . Odpowietrzanie dziś przerobiłem , jednak samopoczucie ważna sprawa . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żeber Opublikowano 30 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2013 Na łódce były 4 osoby. Silnik przed wybuchem pracował ok. 30 minut. Płynęliśmy sobie ślizgiem i banana miałem na gębie bo wreszcie dokręciła obroty taki by cieszyć. Do portu wpłynęliśmy powoli by zobaczyć motorówkę wystawioną do sprzedania. Nie było jej więc płynąłem w stronę wyjścia z portu. Dokładnie tam usłyszałem głośny wybuch. Szybko się odwróciłem wiedząc , że to u mnie. Silnik był przykryty "leżanką". W poprzedniej przerobiłem klapę silnika na takie łoże i w tej miałem tak samo. Dziewczyna która tam leżała podskoczyła razem z klapą. Ona też jest najbardziej poparzona. Śmiałym ruchem wyrzuciłem/wyrwalem "maskę" a pod nią płonęło. Zobaczyłem, że pali się komora silnikowa i przegroda gdzie była zamontowana pompa paliwowa. Odruchowo rzuciłem na ogień duży ręcznik by zdławić płomienie. Potem poszła pierwsza gaśnica , która była zamontowana obok sterówki. Druga gaśnica była w szafce obok. Trzecią podał mi kolega z kabiny. Widząc, że ogień szybko się rozprzestrzenia krzyknąłem by zabierać torebki, dokumenty i telefony. Wygoniłem załogę do wody a sam próbowałem odpalić gaśnice. ?Krzyczałem by ktoś rzucił mi kolejną gaśnice ale ludzie woleli się przygladać. Słyszałem, że ktoś krzyczał: nikt tu nie ma gaśnicy ?! Wszedlem na starówkę bo było już gorąco. Moment i tam był już ogień więc stanąłem na burcie bliżej dziobu. Wtedy usłyszałem że rozrusznik kręci. Zdziwiony sięgnąłem do stacyjki by wyłączyć zapłon ale on był już wyłaczony. Na widok płonącego fotela sternika przeszedłem dalej. Szyba się powoli zapadała. Rzuciłem kotwicę z przodu by ognisko nie popłynęło w stronę innych łódek. Na spokojnie wyłączyłem telefon, popatrzyłem czy ktoś podpłynie z gaśnicą ale jak zobaczyłem , że nie ma pomocy wskoczyłem do wody i popłynąłem na brzeg. Gdyby ktoś mi dał działający środek gaśniczy mogłem próbować gasić. Małą gaśnicą np. 1 kg nie było szansy ale kilkoma ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drift_king Opublikowano 31 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2013 Czyli taka 12kg gaśnica,o której pisał Marcin mogłaby dać radę w początkowej fazie tego pożaru.Widzę,że na większej łodzi warto taką mieć. Ja myślałem,że detonacja nastąpiła przy rozruchu silnika,a jednak nie.Można powiedzieć,ze szczęście w nieszczęściu-było to w porcie a nie na środku jeziora... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żeber Opublikowano 31 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2013 W takiej fazie w jakiej zobaczyłem ogień posiadanie dużej i sprawnej gaśnicy sprawiłoby, ze teraz bym myślał jak odbudować i zabezpieczyć starą łódkę. Radzę wszystkim sprawdzić/wymienić sprzę gaśniczy. Gratuluję pomysłu gaśnicy 12kg. Co ja bym dał by taką mieć w niedzielę... Jeśli kogoś wystarczająco bardzo przestraszyłem to polecam system gaśniczy z samochodów wyczynowych. Cała instalacja kosztuje koło 1200zł. ale jest duża szansa na ugaszenie komory silnikowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pasja Opublikowano 31 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2013 Gdy sobie przypomnę jak się pieklę gdy zrobię rysę na łódce to mi teraz głupio w obliczu takiej tragedii. Jeżeli mogłabym jakoś pomóc to napisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pyczkowski Opublikowano 31 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2013 Powiem Wam, że ostatnio zasłyszałem opowieść o pewniej motorówce, której właściciel spuszczał na lądzie wodę z komory. Wszystko cacy, ale jak wrócił kolejnego dnia, to był już posiadaczem łodzi podwodnej. koreczek dostał na brzegu ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
7mka Opublikowano 31 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2013 Powiem Wam, że ostatnio zasłyszałem opowieść o pewniej motorówce, której właściciel spuszczał na lądzie wodę z komory. Wszystko cacy, ale jak wrócił kolejnego dnia, to był już posiadaczem łodzi podwodnej. koreczek dostał na brzegu ;) Nic nowego :D wielu osobom to się często zdarza którzy kilka razy w tygodniu slipują skuter to już norma ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomba0 Opublikowano 2 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2013 Żeber - wyrazy współczucia :'( Trochę to przygnębiające, że nikt nie podpłyną od dziobu i nie podał gaśnicy :-( Tomba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żeber Opublikowano 2 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2013 Dziękuję za słowa otuchy. Miałem dużego pecha z gaśnicami. Wciąż nie mogę uwierzyć, że na lądzie gaśnice mi działają a na wodzie nie. Urwanie całej główki w nowej gaśnicy było gwoździem do trumny. Teoretycznie to już się pogodziłem z faktem straty motorówki ale w wolnych chwilach rozmyślam co mogłem inaczej zrobić. Dziś wymyśliłem, że zamiast krzyczeć :ma ktoś gaśnicę ? mogłem krzyczeć: skupuję gasnice po 1000zł. Myślicie, że by pomogło ? Przy takiej ilości ludzi musieli tam być właściciele łódek zacumowanych obok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
7mka Opublikowano 2 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2013 Chyba by nie pomogło ale kto wie może ktoś by miał porządna gaśnice a ci z zacumowanych łódek tylko myśleli w która stronę zdryfuje łódz z płomieniami zamiast myśleć co by było jak by nie było ;) proponuję pomyśleć o nowej jednostce może stateczek,motorówka, jachcik ,hmm ważne że nikomu nic się nie stało mogło być o wiele gorzej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żeber Opublikowano 4 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2013 Płonącą łódkę zakotwiczyłem więc przez dłuższą chwilę wszyscy byli bezpieczni. Jak się dopaliła do lini wody to miała ochotę zatonąć więc też nie było groźnie. Mniejsza o to. Właśnie wróciłem z Mazur. Popływałem sobie trochę gumiakiem. Nakarmiłem oczy widokiem pięknych jednostek. Mimo sławnego kryzysu pływa mnóstwo nowych łódek. Część z posiadaczy nie ma już pieniędzy na benzynę i pływa wypornościowo. Słyszałem też kilka motorówek z wolnymi wydechami. Miłe to dla ucha (zwłaszcza jak się ma skrzywienie rajdowe) ale inni uczestnicy podróżujący po wodzie są innego zdania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.