Skocz do zawartości

Wymiana osi w przyczepie i pozbycie się "plam" na kadłubie.


sparkson
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Beny,rozumiem dobre intencje :)bolce powinny być 3 i muszą być bardzo dobrze spasowane z otworami na nakrętce siłownika  trymu, jak nie będą dobrze pasowały to nie będą"ciągnęły"wszystkie jednocześnie, a wtedy odkręcanie nie będzie efektywne.

  Na samym poczatku przed oddaniem trymu do serwisu tez kombinowałem z kluczem do flexa, ale okazało sie,że to niewypał, póżniej znalazłem , wydawało mi się,fajny klucz w Becie, ale i to nie przyniosło efektu.Mówisz,że byś nie dał 70 papierów za taki klucz, no ja bym jednak dał:)Klucz kupujesz raz i jak go masz możesz zmienić oringi, nawet kilka razy w ciągu np kilkunastu lat eksploatacji silnika.Wydatek ponosisz raz , kupujesz oringi i robisz to samemu w garażu , czy na przystani.Zaoszczędzasz kasę na serwisie.Chyba znasz takie powiedzenie,że "dobre narzędzie to polowa sukcesu w pracy". Korpus musi byc taki potężny bo przykładasz do niego dużą siłę by odkrecić nakrętkę, widziałem jak w serwisie chłopaki to odkrecali , czasami konczy sie to uszkodzeniem a w konsekwencji wymianą nakrętek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Przyszły dziś uszczelki do trimmu :) dodatkowo udało mi się położyć drugą warstwę podkładu, jutro rano trzecia a potem delikatne szlifowanie i kolor :D

 

Jestem bardzo ciekaw efektu, chociaż biorąc pod uwagę jak kadłub wyglądał przed naprawami to będzie duża różnica :)

 

Co do klucza: jutro będe starał się zamówić taki u ślusarza.

IMG_4365.jpg.4915a6f609f6269fc32e71480d9d2671.jpg

IMG_4370.jpg.0a2ca7e29079180cef1069bfaf6833dc.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że kończe powoli kadłub, zostało mi jesze położyć jedną warstwę zastanawiam się nad polerowaniem, które mimo wszystko chce przeprowadzić. Początkowo miałem tego nie robić jednak gdy podliczylem sobie że poświęciłem juz ok 40 godzin pracy nad nim, to jeszcze kilka nie zaszkodzi :)

 

Mam dwa warianty wykończenia:

1. Papier wodny 1000-1500 + Pasta polerska Sealine S1

2. Pasta polerska S2

 

Skłaniam się ku pierwszemu wariantowi, ponieważ jest troche nierówności które, moim zdaniem, trzeba wyeliminować ręcznie.

 

A teraz z innej beczki, mam jakies otwory po zegarach w kokpicie (zdjęcie). Chce się ich pozbyć, i przyszło mi do głowy żeby wyciąć ze sklejki krążki o podobnym wymiarze (mieszczące się w otworach), podkleić je od strony wewnętrznej, a następnie zaszpachlować od zewnątrz.

Co myślicie?

IMG_0076_2.jpg.d2bcbcbd6c3c6b0bc566b48ca0d7017e.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykład masz na łodzi. Zmień tylko rozmiary ,,deski rozdzielczej" . Łatwiej Ci będzie montować i przeglądać kabelki od lewej strony jak cały panel będzie demontowalny. Zmiana silnika, zegarów czy innych gadżetów będzie się wiązała z wymianą deski a nie klejeniem, łataniem czy innym sztukowaniem pulpitu. Jak byś dobrze pokombinował to mógłbyś zmontować cały pulpit otwierany na zawiasie razem z kierownicą. 

Schowek01.jpg.ae9b38b9d4b241dbb0ae962f1f42d6a1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że kończe powoli kadłub, zostało mi jesze położyć jedną warstwę zastanawiam się nad polerowaniem, które mimo wszystko chce przeprowadzić. Początkowo miałem tego nie robić jednak gdy podliczylem sobie że poświęciłem juz ok 40 godzin pracy nad nim, to jeszcze kilka nie zaszkodzi :)

 

Mam dwa warianty wykończenia:

1. Papier wodny 1000-1500 + Pasta polerska Sealine S1

2. Pasta polerska S2

 

Skłaniam się ku pierwszemu wariantowi, ponieważ jest troche nierówności które, moim zdaniem, trzeba wyeliminowac ręcznie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mikijet- z otwierana deska pomysł niezły :D muszę go przemyśleć. Ogólnie to mam już teraz mini "deske rozdzielcza" ale tylko na komputer i zegar od silnika.

 

@Mariusz- jutro zrobie zdjęcie :)

 

Wracając jeszcze do tematu klucza do trimmu, znalazłem coś takiego: http://allegro.pl/klucze-klucz-do-nakretek-z-otworami-czolowymi-amf-i3726817559.html

IMG_0066_2.thumb.jpg.31ce2bdcd593fc6eb2d805cf0f36da36.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dwa warianty wykończenia:

1. Papier wodny 1000-1500 + Pasta polerska Sealine S1

2. Pasta polerska S2

 

Skłaniam się ku pierwszemu wariantowi, ponieważ jest trochę nierówności które, moim zdaniem, trzeba wyeliminować ręcznie.

 

Twój post zawiera błąd, powinno być:

- Pasta polerska S1

- Mleczko polerskie S2

różnica w nazwie zasadniczo odmienia te produkty od siebie.

 

Pasta polerska służy do usuwania rys lub uszkodzeń powierzchni usuniętych papierem ściernym (np. S1 działa prawidłowo już z papierem ściernym od P1200 na mokro) ale zmatowienia, przebarwienia, drobne uszkodzenia powierzchni zostaną także wypolerowane bez ingerencji papieru. Dobra pasta pozostawi odpowiedni połysk.

 

Mleczko polerskie służy do uzyskania jak największego połysku polerowanej powierzchni, możliwości usuwania drobnych uszkodzeń są w znacznym stopniu ograniczone, ponieważ mleczko polerskie nie jest tak agresywne jak pasta. w przypadku mleczka S2 woski zawarte w nim powodują również usunięcie hologramów z powierzchni.

 

W przypadku polerowania ciemnych (czarnych , granatowych) powierzchni istnieje prawdopodobieństwo pozostawania na polerowanej powierzchni widocznych łukowatych rysek wywołanych przez pastę polerską lub twardsze aplikatory (zwłaszcza gąbkę białą). uszkodzenia takie możemy usunąć właśnie mleczkiem z miękkim aplikatorem wełnianym lub czarną gąbką dodatkowo podnosząc połysk powierzchni.

 

no i na koniec, nie wiem czy dobrze zrozumiałem, sparkson chcesz polerować i szlifować ręcznie?

O ile oszlifowanie ręczne niewielkich powierzchni można uznać za wykonalne, musisz jednak pamiętać o tym, że rysa z tak zwanej "ręki", różni się zasadniczo od rysy maszynowej. Doświadczenie podpowiada mi że aby szybko i bez problemu polerować ręczne szlifowanie, będziesz musiał zakończyć je na papierze ~P2000. nawet wyposażona w klocek ręka zawsze pozostawi większe skazy szlifierskie niż maszyna rotacyjna. polerując ręcznie raczej nie uda ci się usunąć rys po papierze P1500 w sposób dopuszczający, będzie to raczej wybłyszczenie rys niż ich usunięcie. polerowanie ręczne wymaga duuuużego nakładu siły i samozaparcia na większych powierzchniach, stosuje się je raczej w miejscach gdzie nie dojdziemy maszynowo.

zrozumiałe jest też, że nie posiadając mechanicznej polerki nie będziesz inwestował w narzędzie dla kilku metrów kwadratowych do wypolerowania. w takim wypadku można użyć popularnej wiertarki + odpowiednie gąbki z fabrycznym uchwytem na gwint.

Polerując pastami sea-line używaj niewielkiej ilości pasty/mleczka, a w pierwszym etapie polerowania ustaw niewielki obroty (ok 800/1000 obr./Min.), wraz z rozcieraniem pasty zwiększaj je nie przekraczaj 2000 obrotów. jeżeli od razu ustawisz wysokie obroty, ziarno polerskie rozetrze się szybko a efekty będą niewielkie.

na koniec - pastą S1 również możesz polerować owiewkę konsoli z plexi, a także poliwęnglany, i inne twarde, przezroczyste ale trudne materiały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Sławek

 

Widze że coś pomieszałem :/

 

Ogólnie plan był taki żeby użyć ręcznie papieru wodnego a potem wykończyć maszynowo (planuje kupić http://allegro.pl/graphite-szlifierka-polerka-katowa-1200w-59g242-i3719786198.html) pastą i mleczkiem polerskim. Jakiej ziarnistości papieru można użyć szlifując ręcznie i polerując maszynowo, z tego co zrozumiałem to mogę użyć papieru wodnego 1000-1500?

 

Czym mozna polerować maszynowo i na mokro? Bo nie potrafie wyobrazić sobie żadnego urządzenia ;)

 

I to co co wyglądało na nierówności to są syfy z gó*nianego wałka  >:( który mimo przygotowania sypał się jak łupież....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maszyna wygląda spoko, ale odradzam stosowanie nakładki z wełny wiązanej na sznurek (jak na zdjęciu w linku). straszna lipa podczas pracy i szybko się niszczy. z góry przepraszam że pomarudzę trochę ale kilka ważnych uwag może się komuś przydadzą.

 

Jeżeli problemem są włosy z wałka to najpierw spróbuj papierem P1500 jeżeli nie będzie efektu użyj bardziej agresywnej wersji p1200 (z ręki) ale wtedy całość popraw ponownie p1500 lub nawet p2000.

niestety papier papierowi nierówny i często jest tak, że używasz niby markowego P1500 a rysy są jak po P800.

dlatego warto wydać kilka złotych więcej na papier 3M (o ile pamiętam to maja taki we Wrocławiu w HOBBY) czy matadora.

Papier wodny najpierw namocz w wodzie przez ok 30 minut, pozwoli to ziarnu choć w normie ale o większej gramaturze "schować" się w bardziej chłonnym mokrym papierze ( jeżeli nośnik jest nowoczesny czyli folia nie trzeba jej moczyć).

no i jeszcze jedno nie drzeć papieru tylko ciąć ostrym nożem, podczas darcia klej którym przyklejone są ziarna zmieni swoja powierzchnie na krawędzi i nawet przypadkowe przejechanie po lakierze spowoduje dużo głębsza rysę . 

 

o ile pamiętam to kolor jest biały (jasny) więc raczej darowałbym sobie mleczko S2.

 

co do polerowania na mokro, to raczej chodzi o schładzanie powierzchni aby nie uszkodzić LPS czy lakieru.

jeżeli użyjesz wełny lub gąbki o otwartych porach (można przez nią swobodnie oddychać) niebezpieczeństwo przegrzania jest niewielkie przy użyciu pasty S1. poleruj tez większa powierzchnię (nie punktowo) to pozwali w międzyczasie ostygnąć. polerując S1 nie dociskaj polerki do powierzchni - niech pracuje pasta i wełna/gąbka. docisk powoduje gwałtowne podniesienie temperatury i trudniejsza pracę.

 

i tak dla przypomnienia tym co nie znają tego sposobu czyszczenia narzędzi.

 

http://img28.imageshack.us/img28/2710/jkvu.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam inny sposób na ,,łysienie" pędzli. Najpierw ,,maluję" taśmę ścierną na szlifierce taśmowej. Potem strzykawką i lakierem hemoutwardzalnym ,,impregnuję" włosie w miejscu zaciśniętym blachą/sznurkiem. Pędzle traktuję jako jednorazówki. Nie wstawiam do słoika z rozcienczalnikiem bo i tak , po kilku dniach, będą do wyrzucenia. Oczywiście kupuję pędzle w większej ilości i z w/w procedurą ,,jadę hurtowo".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację woda przy polerowaniu była stosowana, ale to juz historia, stosowano ją np przy polerowaniu pastą pt."Farecla", obecnie stosowane pasty nie wymagają już użycia wody, przez co praca staje się bardziej czysta i latwiejsza.

Nie mam pojęcia czy ta pasta o której wspominasz wymaga wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację woda przy polerowaniu była stosowana, ale to juz historia, stosowano ją np przy polerowaniu pastą pt."Farecla", obecnie stosowane pasty nie wymagają już użycia wody, przez co praca staje się bardziej czysta i latwiejsza.

Nie mam pojęcia czy ta pasta o której wspominasz wymaga wody.

 

Pasta jest Sea-line i w karcie technicznej nie ma nic o wodzie.

 

Kupiłem papier 1200-1500-2000 Matadora (?) i dwie gąbki: czarną - miękką i białą - twardą. Jednak nie wiem której użyć :)i

IMG_4390.jpg.32dd9e9111949be8c1613bb241bbc914.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarna jest do końcowego wykończenie powierzchni, ale nie na łódce:))lecz karoserii samochodowej,i tą gąbką nanosi się wosk, a kształt gąbki pozwala uniknąć tzw"hologramów" które są widoczne na ciemnych kolorach.

Tak jak wcześniej wspomniałem użyj białej gąbki, a czarną oddaj w sklepie, jesli będą chcieli ją przyjąć:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Tak jak wcześniej wspomniałem użyj białej gąbki, a czarną oddaj w sklepie, jesli będą chcieli ją przyjąć:).

 

Zamień na szarą jest bardziej miękka od białej i lepiej ,,wybiera" w zakamarkach. Jeżeli Cię stać to kup podwójny zestaw gąbek.

Gwint lubi się zerwać albo zniszczysz na jakimś okuciu i robota stoi. Generalnie duże ,,czyste" powierzchnie- biała a zakamarki i skomplikowane kształty- szara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do past sea-line nie musisz używać wody, chyba że pasta przeschnie Ci na burcie bo jej za dużo nałożysz i będzie potrzeba przywrócenia jej do odpowiedniego stanu - tak by znów pracowała. do mleczka S2 nie stosujemy absolutnie wody, zawiera woski.

 

Tak jak pisałem

o ile pamiętam to kolor jest biały (jasny) więc raczej darowałbym sobie mleczko S2.

 

na białej powierzchni (tak jak twoja) raczej nie ma konieczności używania mleczka S2 oraz ciemnych gąbek.

inaczej będzie podczas polerowania granatu lub czarnego, wtedy raczej zawsze wykańczam całość S2 i wełną lub czarną gąbką. otrzymamy zupełnie inny efekt końcowy przy niewielkim nakładzie pracy.

 

p.S.

mikijet - twój sposób do pedzli jest dobry ale wymaga czasu i większego zużycia pędzli, nie ma też raczej zastosowania w przypadku wałków. kiedy ktoś potrzebuje 3~4 sztuki szybciej i prościej jest stosować taśmę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby prościej ale klej z taśmy lubi robić niespodzianki. Nawet farba na uchwytach pędzli lubi popłynąć. Kupuję tanie pędzle bo prawie niczym się nie różnią od ,,markowych" więc w statystyce kosztów to niewielki margines a jaka oszczędność czasu. Organizacja pracy przy pracach wykończeniowych jest o wiele ważniejsza. Dużo początkujących malowanie zaczyna od kupienia farby a potem sobie uświadamiają, że do malowania oprócz farby jest jeszcze multum innych spraw po drodze. No i zaczyna się polka ... ;) A to wałek z gąbki bo taki polecili w sklepie, a to znowu brak rozcieńczalnika  itd. itd. itd.

 

Czasem trafia mi się kadłub laminatowy pomalowany przez lakiernika samochodowego, który nie znając tematu LPS zastosował technologię typową dla samochodów. Lakier nałożony nieziemsko dobrze tylko przy drobnym uszkodzeniu powłoki schodzi jak folia. Albo wychodzą słoneczka czy osmozowe sitko. I dopiero wtedy zaczyna się myślenie dlaczego?

Podkład EPOXYDOWY  na powierzchnię ,,porysowaną" papierem 40 ( podobno wystarcza 80) .

I najważniejsze.

Przed przystąpieniem do jakichkolwiek prac dokładne umycie całego kadłuba wodą z proszkiem do prania. Jak najmniej preparatów chemicznych. Tylko soda. Dobre płukanie całości i można zacząć zabawę w przygotowanie do malowania.

Na kadłub 5m zużywam ok. 5m sześciennych wody przy całościowym malowaniu. Po nałożeniu podkładu i ew. poprawkach szpachlówką jeszcze raz całość dokładnie szlifuję ale już papierem 120. Oceniam stan powierzchni i przyczepność. Jeżeli jest o.k. to jeszcze raz maluję podkładem akrylowym wypełniającym ( 4+1, 5+1) i całość szlifuję papierem 240/280 i maluję dwukrotnie z międzyszlifem ( 320). Jak do tej pory reklamacji nie było.

 

Jeżeli chodzi o farby to radziłbym stosować tylko chemoutwardzalne. W ten sposób unikniemy kłopotów z kompatybilnością chemiczną.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...