Skocz do zawartości

Impregnacja - Konserwacja drewianej łódki


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Kupiłem kilka dni temu surową łódkę z desek sosnowych. Jakich środków najlepiej użyć do konserwacji?  Nie chcę jej malować na kolor, podoba mi tego typu łódka w naturalnych barwach.

 

- Pokost lniany?

- Olej lniany?

- Olej tungowy?

- drewnochron? a może drewnochron + olej lub pokost?

 

W internecie wyszperałem informację, że pod linią wody najlepiej sprawdza się smołowanie na gorąco. Aplikacja polega na wsmarowaniu pędzlem gorącej smoły na rozgrzane specjalnym żelazkiem deski. Czy może się ktoś wypowiedzieć na ten temat?

 

Pozdrawiam. C:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Ahoj!

 

Przegrzebałem internet we wszystkich płaszczyznach i wybrałem http://www.auson.se/en/genuine-pine-tar-850

efekt: http://www.solventfreepaint.com/i/pinetar-dark-lg.jpg

 

Trwałe, bezpowłokowe, ekologiczne, staromodne... jak drewniana łódka wędkarska :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Witam.

 

Kupiłem kilka dni temu surową łódkę z desek sosnowych. Jakich środków najlepiej użyć do konserwacji?  Nie chcę jej malować na kolor, podoba mi tego typu łódka w naturalnych barwach.

 

- Pokost lniany?

- Olej lniany?

- Olej tungowy?

- drewnochron? a może drewnochron + olej lub pokost?

 

W internecie wyszperałem informację, że pod linią wody najlepiej sprawdza się smołowanie na gorąco. Aplikacja polega na wsmarowaniu pędzlem gorącej smoły na rozgrzane specjalnym żelazkiem deski. Czy może się ktoś wypowiedzieć na ten temat?

 

Pozdrawiam. C:-)

 

Witam !

Jako ex-właściciel pychówki drewnianej o długości 7.5m mogę Ci udzielić kilka rad dotyczących konserwacji takiej łodzi.

Przed impregnowaniem całości, należy zwrócić uwagę na to, czy łodż jest sucha. Ma to kluczowe znaczenie dla aplikacji środków zabezpieczających. Mokre drewno nie chłonie niczego !

 

Wszystko, co pod wodą należy smołować.

Smołowanie nie polega na malowaniu pędzlem gorącej smoły, ale na rozprowadzaniu palącej się smoły (żywym ogniem !!) specjalnym narzędziem, zwanym żelazkiem. Żelazko, to po prostu kawał żelaznego prostopadłościanu z przyspawaną rączką z pręta. Mocno rozgrzaną smołę nalewamy na powierzchię łodzi i prasujemy rozgrzanym do czerwoności żelazkiem. Jeśli smoła się zapali, tym lepiej dla drewna, które konserwujemy. Zelazko rozgrzewamy w koksowniku.

Wysoka temperatura tego żmudnego procesu powoduje, że suche drewno (a takie musi być) zasysa smołę nawet do 15mm wgłąb.

Wtedy mamy gwarancję, że powierzchnia zewnętrzna jest zaimpregnowana na lata.

 

Wszystko, co nad wodą, można zaimpregnować (ale nie lakierować) nowoczesnymi środkami.

Kolega, który ma drewnianą łajbę nad Zalewem Zegrzyńskim, stosuje Drewnochron. Nie stosuje żadnych lakierów. Jest to bardzo ważne, ponieważ drewno zawsze łapie trochę wody i musi ją odparować. W przypadku polakierowania i zasmołowania całości, mamy przypadek puszki z sardynkami. Wszystko się kisi i po pewnym czasie pojawi się grzyb, który zeżre naszą lajbę. Drewno, to żywa struktura, która musi oddychać. Nie wolno o tym zapominać.

 

Jedna uwaga dotycząca rodzaju drewna w Twojej łodzi.

Nie podoba mi się, że wszystko zrobione jest z sosny. To jeden z najgorszych materiałów do budowy łodzi. Moja pychówka została zrobiona w Wyszkowie i miała dwie 2" deski podłogowe z dębiny, a burty z drewna olchowego. Rok budowy to 1969. W 2008r zwątpiłem w dalszy sens posiadania jej. Do dziś stoi w stanie rozpadu w trzcinach w Serocku. Obecnie posiadam taką samą łajbę z laminatu poliestrowego i jest to dla mnie zupełnie inny świat. Oczywiście drewniane pychówki sa bardzo stabilne, ale od strony konserwacji i procesu wyciągania jej na zimę, jest to kompletna porażka. Laminat jest praktycznie bezobsługowy.

 

Pozdrawiam

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jakie rozmiary mają komory do impregnacji podciśnieniowej ale taki mebelek zasługiwałby na impregnat a nie smołę.

 

Pokuś się o rozpozananie tematu impregnacji ciśnieniowej może da radę zapakować łodź do komory i zaplikować jej jakiś impregnat oleisty ,, na wskroś".

Sosna mocno pracuje pod wpływem wilgoci i wszelkie połączenia/pasowania/uszczelnienia muszą to uwzględniać . Inaczej będzie trzeszczeć i pękać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

Pisałeś, że rok budowy 1969.... to była bardzo stara, nie jedna łódka z żywicy poliestrowej zostanie zjedzona przez osmozę. Ja szczerze mówiąc swojej nie smołowałem, może to wykonam przed kolejnym sezonem wędkarskim - jednak pierw musze ją wyciągnąć, a przeraża mnie jej waga oraz to że będziemy robić to w 4 ręce tylko.

 

Jak wyżej możesz przeczytać użyłem pine-tar, czyli smoły drzewnej używanej jeszcze przez wikingów :) Wszędzie mówili, ze się sprawdza .. pożyjemy - zobaczymy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jednak pierw musze ją wyciągnąć, a przeraża mnie jej waga oraz to że będziemy robić to w 4 ręce tylko...

I to jest właśnie to, co oprócz babrania się co roku w smołach, lepikach i innych smrodach, zmusiło mnie do przejścia na laminat.

Drewniana łajba po całym sezonie waży nawet ponad 500kg. I weż to wyciągaj z wody :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

 

I to jest właśnie to, co oprócz babrania się co roku w smołach, lepikach i innych smrodach, zmusiło mnie do przejścia na laminat.

Drewniana łajba po całym sezonie waży nawet ponad 500kg. I weż to wyciągaj z wody :)))

 

Ale zawsze pływa, nie zatonie i ma klasę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam

Jeśli jeszcze nie wystartowałeś z pracami to spróbuj poszukać tego specyfiku:

KINESISK TRAOLJA

Skandynawski patent zawierający oleje (chiński tungowy - 85% i lniany oraz jakieś sykatywy), w celu hudrofobizacji (wypełnia przestrzenie w drewnie i nie dopuszcza do nasiąkania. Poza tym działa grzybo i pleśniobujczo;)

Pod linię wodną użyj smoły drzewnej (TRÄTJÄRA), trochę śmierdzi ale ma cudowne właściwości konserwujące.

Wszystko znajdziesz np tu:

http://www.arkadiafarby.com.pl/index_pliki/impregnaty.pdf

albo na innych stronach (są szwedzkie i norweskie, sporo firm polskich to sprzedaje).

Ja mam łódź drewnianą z 1964 roku, impregnowaną olejem lnianym i tratjarą (na wierzch zwykły lakier olejny). Ma się świetnie (nie sosna, mahoń) ale widziałem szwedzkie łodzie sosnowe, jeszcze z lat trzydziestych, wyglądają całkiem zdrowo.

Gdybym w młodości wiedział o hydrofobizacji, kilka omeg z sosny pływało by do dziś!

Pozdrawiam

L

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe drewniane lodzie :)

Co roku smolowanko ale nie koniecznie

Ten preparat äkta trätjära jest  dobry

Nakladasz na zimno ( no tez co roku bedziesz musial moze nie w calosci ale gdzieniegdzie )

Nie wysycha ,wiec konsystencja bedzie miekka.

Do lepszej penetracji drewna dodajesz terpentyne

Od srodka i z zewnatrz po wyzej lini bocznych ZADNYCH lalierow ( wiem co mowie )

Jesli bedziesz sie decydowal na szwedzkie produkty to nakladasz grunt pod olej ( gruntolia lub pod nazwa primer träolia )

a pozniej träolia .drewno bedzie oddychac

Przy jakichkolwiek naprawach ,nanosisz olej tylko gdzie chcesz i nie ma sladu.

Sosna - dobry material na lodzie z tym ze nie powinno byc zadnego seka ponizej lini wody innaczej bedzie ciekla i nic nie pomoze.

Wkrety wpuszczasz i kolkujesz.....no troche roboty co roku

I kup cos duzego do wybierania wody :) Nim  nasiaknie troche drewno to bedzie ciekla :)

Moje zdanie ....mala lodka .....za duzo roboty

A duza ma dusze

Sam zastanawialem sie nad kupnem takiej jak ktos tam wspominal ....starej sosnowej szwedzkiej ( Snipa )

Nie mialbym problemu z ewentualnymi naprawami .....ale nie chce sie grzebac co roku - lenistwo :)

No moze za pare lat bo jak mowilem one maja dusze a nie plastik

Duze wodowane sa naprawde wolno .Widzialem jakies 2 lata temu jak gosc w zurawiu sie pospieszyl i byl uboat :(

ps

pod ten preparad KINESISK TRAOLJA tez musisz dac grunt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Krzysiek

Trochę nie rozumiem Twojej wypowiedzi co do "KINESISK TRAOLJA". Co do reszty w zasadzie się zgadzam, poza tym, że sosna jest dobra na łodzie ale ta ze Skandynawii (nie ta krajowa, polska). Oczywiście są nasze, sosnowe ale długowiecznością raczej się nie charakteryzują.

Powracając do oleju tungowego, możesz przybliżyć sprawę tego podkładu? W szwedzkim forum właścicieli łodzi drewnianym, są przepisy starych praktyk konserwacji drewna, materiały i receptury. Nie spotkałem się aby pod olej dawać podkład (trochę to zaprzecza idei olejowania).

Pozdrawiam

L

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Krzysiek

Trochę nie rozumiem Twojej wypowiedzi co do "KINESISK TRAOLJA". Co do reszty w zasadzie się zgadzam, poza tym, że sosna jest dobra na łodzie ale ta ze Skandynawii (nie ta krajowa, polska). Oczywiście są nasze, sosnowe ale długowiecznością raczej się nie charakteryzują.

Powracając do oleju tungowego, możesz przybliżyć sprawę tego podkładu? W szwedzkim forum właścicieli łodzi drewnianym, są przepisy starych praktyk konserwacji drewna, materiały i receptury. Nie spotkałem się aby pod olej dawać podkład (trochę to zaprzecza idei olejowania).

Pozdrawiam

L

Kinesisk träolia zwana tez Kinaolia ( chinski olej)

Niektorzy  zalecaja  aby przed uzyciem zastosowac do  penetracji Gruntolia

Chodzi glownie o cene

Poczytam dokladnie co zalecaja  na forach tychze produktow i sie odezwe

ps

No wiadomo ze sosnie daleko do mahoniu czy teaki

Widzialam lodzie drewniane po 70-80 lat i mialy sie naprawdze dobrze

Tylko ze przy nich jest co roku sporo roboty

Sam co roku smolowalem taka nieduza wedkarska skorupe jak kolega przedstawia

Tylko ze w tamtych czasach byl dostepny  glownie lepik budowlany

ps2

A to taka ciekawostka i gostek robi lodke ( zadnego lepiku tylko olej lnianym )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za info, Krzysiek

Staruszek miał fach w ręku, trzeba przyznać! (interesujące linki).

Tutaj masz to co mnie zachwyca (skala).

Niedługo będę malował moją łódkę olejem lnianym, szkoda, że przy całym tym dobrodziejstwie schnie (polimeryzuje) tak strasznie długo 2 - 3 miesiące!

Też miałem przygodę ze smołą, wiele lat temu na obozie żeglarskim, jedna z omeg postanowiła zatonąć (w Giżycku w basenie węglowym). Była fala i powstała niezła dziura;-) pod linią wodną. Wywlekliśmy ją na brzeg i awaryjnie założyliśmy łatę ze sklejki i uszczelniliśmy wszystko smołą (żywica była do zdobycia ale na mokre można było sobie ją darować).

Omega przepływała cały obóz i nie ciekła.

Jeśli chodzi o smołę drzewną (tratiara), jest toksyczna i z tego powodu konserwuje drewno łodzi (nie ima się tego ani zgnilizna, ani grzyb), ma jedną wadę - okrutnie śmierdzi:-)

Pozdrawiam

L

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Jeśli chodzi o smołę drzewną (tratiara), jest toksyczna i z tego powodu konserwuje drewno łodzi (nie ima się tego ani zgnilizna, ani grzyb), ma jedną wadę - okrutnie śmierdzi:-)

 

 

To prawda, nawet porastać nie chce łódka po całym sezonie w wodzie - gdzie na laminacie bez antyporostówki była niezła zielenina. Co do smrodu to faktycznie - śmierdzi, ale idzie polubić ten smród :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lesz

Hehe stare czasy. Do dostania bylo owszem w skladnicach harcerskich i w modelarskich sklepach i to trza bylo mieć znajomości

A jeśli zachwycają cie rozmiary to koniecznie mowinieneś sie wybrać do Stockholmu do Vasa museum.

Coś pieknego,dechy zapiera widok " łódki “ :) z 17 wieku

Zachowana w b.dobrym stanie.Widać lączenia eoementów za pomaca drewnianych " gwoździ"

Jak ktoś interesuje sie drewnianymi łodziami to powinien to zobaczyć.

A na marginesie to ten dziadek robi ( z tego co widzialem) oczywiście z sosny( stojak ma tylko debowy)

Ten link co wkleileś to też z sosny, kliny zabijane byly z buku( tak mi się wydawało :) .....tel mała rzecz.

Sosna wdzieczny material-- tani bo ogólnie dostepny i da sie wyginać.

A co do wybierania wody z drewnianej łodzi to trza na wiosne

Bo wiadomo ze drewno schnie najlepiej zimą i jednak troche sie kurczy stojac nie w wodzie.Nim nasiaknie spowrotem troche to bedzie puszczać.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Krzysiek

Fakt, Vasa robi wrażenie, spędziłem w Sztokholmie sporo czasu podziwiając tego kolosa (szczególnie z poziomu 0 jest niesamowity, szyja boli). Na szczęście pozostałe łódki Szwedów nie wywalają się przy pierwszym wyjściu z portu;-)

Ale, co warto zaznaczyć - galeon przetrwał w wodzie 330 lat i to jest chyba najlepsza reklama dla ich metod konserwowania drewna (mnie to przekonuje, pomimo uciążliwości z wysychaniem będę je stosował).

Co do drewna z którego Szkutnicy wyczarowują łódki - jak nie pomacasz, nigdy nie będziesz pewny, czy to sosna, świerk, daglezja czy modrzew (chociaż ten ostatni jest charakterystycznie czerwony i diabelsko żywiczny).

W każdym razie zgadzam się - tradycyjne łódki robią z iglaków.

A tu druga moja fascynacja - holender;-) - zaje...ta historia

Pozdrawiam

L

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewien dziadek pracujacy od zawsze przy lodziach powiedział tak :

Wlewasz 25-30 l oleju lnianego z terpentyna do łodzi, co 14 dni polewasz łódź z wiaderka( zaznaczył, że z wiaderka) i tak 30 razy

Sposób wikingów :)

Rozwinąl sie przy okazji ze olej olejowi nie równy i zaznaczyl zeby kupować od zaufanego producenta.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A możesz zapytać któregoś z tych dziadków jakiego lakieru używał na olejowane łodzie?

To może się przydać w dyskusji, szczególnie, jeśli jest sposób na lakierowanie nie do końca wyschniętego olejowanego drewna (wiadomo olej tungowy żeluje znacznie szybciej od lnianego ale jest nieporównywalnie drogi). No i czy dotarłeś do tej wiedzy o gruntowaniu przed olejowaniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak pytalem sie dziadka :)

Twierdzi ze jak nie jestes pewien co pozniej bedziesz kladl na lodke to tylko grundolia

bo na to mozesz klasc prawie wszystko a jesli bedziesz ciagnal lnianym to juz tylko lniany ci zostanie.

Na zewnatrz radzi grundolia po calosci a pozniej jak kto woli

Smołki,lakiery czy kto co wymysli ( lakiery tylko oddychajace/ akryl)

A od srodka lniany,najlepiej z pierwszego tloczenia:)

Nie żartuje, tak mówil :))

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Krzysiek!

Z tym "pierwszym tłoczeniem oleju" to nie żart - czytałem, że jednak ma najlepsze właściwości, dalsze tłoczenia to podobno już wypłukiwanie na gorąco, co powoduje zanieczyszczenie oleju i zmianę struktury.

Przy okazji poszukiwania "grundolja", którego polecasz trafiłem na bardzo pouczające forum Szwedów (stare praktyki):

http://www.trabatsakuten.nu/tipsotrix.htm

Postanowiłem poćwiczyć na różnych deseczkach wersje co kiedy i w jakiej kolejności;-)

Pozdrawiam

L

 

PS grundolja (lub olej bazowy - chyba tłumaczenie wujcia googla), jak wyczytałem zawiera oprócz oleju żywice alkidowe (np polski HartzLack olej do 50%)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...