michal_motorowodniak Opublikowano 23 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2014 witam serdecznie, posiadam malibu 450 + mercury 60hp 2T i korci mnie zainstalować zbiornik "stacjonarny" pod zabudowę w dziobie, który jest obecnie zabudowany jako komora z lukiem inspekcyjnym. Chciałbym zabudować tam zbiornik 40 litrów wyciągnąć wlew paliwa z wężem 38 mm na dziobie wykonać odpowietrznik i co najważniejsze zamontować wskaźnik paliwa na desce rozdzielczej w komplecie z innymi zegarami. Obecnie pływałem ze zbiornikiem "przenośnym" 30 litrów który był umieszczony na rufie za kanapą. Posiada wskaźnik który od nowości "słabo" wskazuje poziom paliwa, aby sprawdzić poziom trzeba odkręcać korek no i odsuwać kanapę co jest niewygodne. Moim zdaniem na minus to że zabieram komorę wypornościową w razie czego, któa obecnie jest szczelna, no i tylko nie wiem jak pod względem bezpieczeństwa zbiornik z przodu - wiem, że tak montują. Co Wy na to robić czy nie? Na plus jeszcze korci mnie ciężar przy starcie przeniesienie 30 kg obecnie z rufy na 40 kg na dziób to chyba brzmi korzystnie tym bardziej że mam kanapę tylną i jak ktoś siedzi to jest ciężko przy fali wstać i posadzić dziób. Jeżeli miałbym wykonać tą zamianę to czy jest coś na co muszę zwrócić szczególną uwagę przy montażu zbiornika tak daleko od silnika. poniżej kilka fotek obecnych. proszę o komentarze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panpikuś Opublikowano 23 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2014 Takie trochę błędne trymowanie w diametralnej kadłuba.... Zbiornik raz pusty raz pełny będzie a raz do połowy... Do zbiornika daleko więc warto rurki o większym przekroju jeśli już... Może lepiej na dziób wrzucić aku i grube przewody a w zbiorniku wymienić wskaźnik poziomu paliwa? Jeżeli najczęściej pływasz w ściśle określonym gronie może warto dobalastować dziób dokładając oprócz aku co nie co... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zibi Opublikowano 24 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2014 plus czy minus? Minus ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal_motorowodniak Opublikowano 24 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Października 2014 zibi a jakbyś tak rozwinął myśl? byłbym mądrzejszy....zdradź swoje sekrety - tymczasem Panowie, ok. nie przeniosę zbiornika do przodu. zostanie z tyłu, ale chciałbym go wymienić na taki w którym mogę założyć czujnik i wskażnik a taki to njamniejszy jaki znalazłem to 38 lub 40 literków a to kolejne kilogramy na rufę, ciężki silnik bo ok 100 kg, akumulator ok 10 kg i jak jeszcze ktoś usiądzie na tylną kanapę to naprawdę jest się ciężko się podnieść z wody. Założę na wiosnę hydrostabilizator, ponoć wspomoże wejście w ślizg...a napewno nie zaszkodzi - zobaczymy. Naprawdę nie sądziłem że to zły pomysł. Widziałem takie rozwiązanie w dziobowej bakiście łodzi "wędkarsko - rekreacyjnej" i myślałem to zastosować u mnie, ale tamta miała silnik 20KM. Pływałem i było ok, bez większych uwag jak na takie parametry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panpikuś Opublikowano 24 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2014 aku na dziób + grube kable, zależnie jaki prąd rozruchowy, warto oprócz aku dobalastować dziób... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaceksu79 Opublikowano 24 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2014 malibu jak płynie w ślizgu to ma dosyć dużą siłę hydrodynamiczną na tyle. Jak dociążysz dziób to będziesz orać dziobem w wodzie i mocno ją spowolnisz. Najlepiej jest ją naciskać na tyła ale wiem, że samo wejście w ślizg może sprawiać problemy. Z drugiej strony wychowałem się na malibu strugowodnej mającej silnik fiata 1500 + pędnik + aku i zbiornik na tyle = brak problemów z wchodzeniem w ślizg, a jak wiadomo ten silnik do lekkich nie należy. Może poszukaj problemu gdzieś indziej np. w doborze śruby napędowej albo sprawności silnika (?) Tutaj na filmie masz przykład jak startowałem na 30KM (!) z malibu mającą marinera 80KM i właśnie z za mało dociążoną rufą Dokładnie oglądaj jeden start od 1.30 minuty filmu bo początkowo nic się nie dzieje http://www.youtube.com/watch?v=zHy1Vyytpao Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal_motorowodniak Opublikowano 25 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Kolego jaceksu79 przekonałeś mnie swoją odpowiedzią w 100% czyli zbiornika nie będzie z przodu zostanie z tyłu, ale podmienię go na taki stacjonarny abym mógł podłączyć wskaźnik paliwa. Szkoda, że nikt nie wymyślił czujnika poziomu paliwa w zbiornikach przenośnych umieszczonych w korku (pod korkiem) - takie jak są w przyczepach kempingowych w zbiornikach od wody czystej. A może takie są tylko o tym nie wiem? Może ktoś widział? PS. Faktycznie dociążanie dziobu w malibu może nie być dobrym pomysłem i można byłoby zaorać dziobem o falę w extremalnych przypadkach. W tym sezonie miałem taką sytuację, że płynęliśmy po jezioraku - nie było jakiejś przerażającej fali więc luzik zasuwam sobie około 50-60km/h a tu nagle dość głęboki "lej" na wodzie i tu chyba spanikowałem bo zżuciłem gaz do zera i zamiast dziób do góry i przez falę to "zanurkowaliśmy" po samą listwę odbojową i wówczas dodałem gazu i zaczeliśmy wychodzić z tego do góry. Troszkę nas pobujało i tyle. Okazało się że gość z boku jakimś "batorym" jak to my mówimy zakręcił ósemeczkę - bo zgubił narciaża a wszystko to było tak troszkę z boku i pod słońce więc wcześniej nie zwróciło to mojej uwagi i niepokoju, ale serducho trochę waliło, na pokładzie dzieciaki itp. dziękuję za odpowiedzi - pozdrawiam, michał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giees Opublikowano 25 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 Przy tej prędkości to byś ten lej przeleciał w powietrzu ale lądowanie by było twarde i nie wiadomo czy to pier....cie by ta skorupa wytrzymała. Też tak kiedyś próbowałem skakć ale szybko mi przeszło >:D. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal_motorowodniak Opublikowano 25 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 bardziej się wystraszyłem, że mnie podbije do góry i tak jak piszesz lądowanie mogło by być nieprzyjemne - więc jednak odruch, instynkt wziął góre i było co było. W przyszłym sezonie planuję montaż kamerki wodoodpornej i rejestrację każdego "rejsu" można by było wyciągać wnioski i konsultować się po różnych nagłych sytuacjach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zibi Opublikowano 25 Października 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 No właśnie dlatego powinieneś mieć zbiornik z tyłu i nie zwalniać na byle falce. Obciążony dziób będzie Ci "nazywają to kaczkował" silnik nie będzie miał siły go wytrymować, a jak będziesz miał dziób dobrze wytrymowany to przeskoczysz falkę i spadniesz na rufę, dziób nawet nie poczuje wody ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal_motorowodniak Opublikowano 25 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Października 2014 I tak właśnie Zibi zostanie, z tym zwalnianiem na byle falce to pewnie przyjdzie z praktyką i doświadczeniem nabieranym co sezon i będzie dobrze - mam nadzieję. I dodam jeszcze, że po to właśnie jest to forum - pomaga kiedy trzeba, służy radami innych użytkowników jest to cenniejsze niż własne doświadczenia zdobywane na błędach - tych da się uniknąć dzięki Waszej aktywności. Dziękuję bardzo i pozdrawiam. michał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.