Kristofer Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Witam . Mam problem z odpaleniem silnika . Zgasł po kolizji z podwodną przeszkodą . Efekt spotkania z tym czymś - roztrzaskana obudowa przekładni , skrzywiony wałek śruby , uszkodzona śruba . Mechanicznie się już prawie uporałem , ale silnik nie chce gadać . Paliwo jest i wtryskiwacze je podają , iskry są na świecach , ale łobuz nie gada ...kręcąc rozrusznikiem co jakiś czas sobie kaszlnie ... i dupa :(. Macie jakieś doświadczenie z taką chorobą ? Rozrząd , jakiś ścięty klin na kole - przestawiony zapłon...? Co mogło , a co nie powinno po po takim zdarzeniu się przestawić ? Jeszcze trochę sezonu zostało ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikijet Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Ten Evin/Johnson to suzuki DF50. Sprawdź rozrząd i kąt wyprzedzenia zapłonu ( lampą). Jeżeli się coś poprzestawiało to kręcenie już nie zaszkodzi. Za późno. Takie uszkodzenia mogły powstać tylko na dużej prędkości. Nagłe zatrzymanie rozkręconych mas to nie w kij dmuchał. Coś mogło się skrzywić w bebechach. Sprawdź też kompresję ( zawory mogły się pokrzywić ) i czy wałki rozrządu się obracają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
msdsw Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2017 tak jak kolega wyzej,ale najbardzej prawdopodobie zcielo klin na kole zamachowym ,czyli magnesowe ,gdyz bezposrednio naped jest przekazywany walem korbowym,rozrzad troche amortyzuje takie uderzenie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kristofer Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Po cichu liczę na to , że to może być klin na czopie magneta... :-X. Kolizja faktycznie miała miejsce przy dużej prędkości , łódka prawie w miejscu stanęła , a lampa topowa wystrzeliła jak z katapulty ! Dobrze , że pawęży nie wyrwało . Silnik na rozruszniku kręci cichutko , bez żadnych niepokojących dżwięków , ale przy tych obrotach to faktycznie mogła się jakaś "kalamacha" w bebechach porobić ... Elektronika raczej nie ucierpiała . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.