Skocz do zawartości

Mała sprytna kabinówka potrzebna na już ...no i padło na Aqualine 550 Cruiser


grzegorz74
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Założyłem osobny temat by nie mieszać stoczni w ich osobnych tematach.

Panowie szukam jak najbardziej mobilnej kabinówki dla 2+1 a za chwilunię dla 2 osób.

Chcę absolutne minimum sanitarne czyli przenośny kibelek, mini kuchenka może być nawet z jednym palnikiem i prysznic zewnętrzny.

długość od 5,5 do maks 6,5 metra

szerokość 2,25-2,35

szerokość jest bardzo ważna dla mnie bo zmieniam akweny niemal non stop i chcę by łódka za kamperem się chowała.

Chcę też by nie był to produkt najtańszy z najtańszych w którym na dzień dobry trzeba wymienić lub poprawić połowę rzeczy. (to już przerobiłem)

Budżet nie jest wyznacznikiem, raczej jakość i funkcjonalność zawarta w wymiarach jakie wpisałem powyżej.

Na naszym rynku nie znalazłem szczerze mówiąc niczego co spełniałoby założenia.

Może źle szukam, może coś podpowiecie?

Jutro pojadę zobaczyć Aqualine 550 https://aqualine-boote.de/testbericht/Aqualine550Cruiser_122015_Schneider.pdf

Czy ktoś na forum miał lub ma taką łódkę?

Wiem że za te pieniądze można kupić większą np escapade 600 ale ja większej nie chcę! ;D

Ma być mała ale sprytna i z silnikiem 60 -80 kucy

Podpowiedzcie rodacy co wiecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta ze zdjęć czy to zdjęcia przykładowe ? Tam jest silnik Hondy 100 kM. Cena za całość jest jak najbardziej dobra.

Mam identyczną wielkość tyle ,że producent krajowy.

To co mnie zastanawia na (-) :

 

1/Niesymetryczny cokpit po to żeby uzyskać miejsce w kabinie po prawej stronie - tam stoi przenośna - czy to nie zmniejsza leżyska do wymiaru czajnaboy ? Trudno będzie ułożyć całe łóżko jako jednolitą wymiarowo całość.

 

2/ Nie fajnie się siedzi gdy kapitan jest jakby z tyłu a pasażer blokuje wejście do kajuty

 

3/ Z silnikiem 100kM przy tej wadze i układzie V-max 56km/h jest wynikiem co najmniej słabym. Nie wiem z czego to wynika.

Ten układ masowo/mocowy to powinno być bez łaski powyżej 65

4/ Na zachodzie to konstrukcja dla rentali więc wartość odsprzedaży w przyszłości marnieje.

 

Na plus

- jakość wykonania - bynajmniej wizualnie /też rozpatrywałem tą łódkę jak szukałem coś dla siebie / .

-  duży zbiornik paliwa

 

I to chyba na szybko tyle wg moich spostrzeżeń.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo jest fajnych kabinówek, ale jeżeli ma być holowana za kamperem to powinna być najlżejsza.

  Ja pływam na ,,bez 2", ale sporo rzeczy zmodernizowałem.

Służy mi też do pływania na prowizorycznym żaglu, a na wszelki wypadek mam zawsze rezerwowy silnik. W dwie osoby można się komfortowo wyspać, ale w 3 to już się robi problem. Ja taką łajbą pływam po rzekach Europy, a w planach nawet Azja  ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nomad jedziemy na żywo ocenić czy miejsca nam wystarczy w kabince. Z fotek i prospektów nie potrafimy ocenić czy 550 cruiser czy 640 Adventure.

Nie dotknę to nic więcej się nie dowiem.

Ty masz chyba Mazury prawda?

przeglądałem też Mazury ale po pierwsze szersza co mi nie pasuje a po drugie ma kształt mocno utrudniający zrobienie i pływanie z rozłożonym cabrio (często tak pływamy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz - z tym cabrio to fakt. Wygląda na jakieś takie zmutowane. Jednak jak sprawdzi się to-to w realu to okazuje się ,że

dzięki tego dziwnokształtowi  pozostaje bardzo dobra komunikacja z dziobem po lewej lub prawej stronie.

Generalnie komunikacja z dziobem w kabinówce to bardzo ważna rzecz. Szczególnie przy złej pogodzie i mokrym pokładzie.

W tej przedstawionej 550-tce komunikacji w zasadzie nie ma.Weź to pod uwagę.

Moja jest takim trochę wspomnieniem starych rozwiązań ale z nowoczesnymi zmianami typu 1-osobowy pełnowymiarowy pokład słoneczny z przodu i 1 osobowy XXL z tyłu. Na 5,5 metra to sukces.

Jak masz czas i chęć napisz na PW to się zdzwonimy i pogadamy "o wymiarze"  ;D    ,żeby tu nie smęcić.

Z tych dwóch opcji ,które przedstawiłeś poszedłbym w rozmiar większy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tego się nie spodziewałem.......

Aqualine 550 Cruiser w mocno odświeżonej wersji Ocean Series zwaliła nas z nóg....

Chciałem łódkę w nieco skromniejszej wersji wyposażenia, ale terminy na konfigurację "pod klienta" to maj 2022!

Do wyboru stały jedynie dwie łódki demo z salonu, Cruiser i Black Edition, zakup od ręki.

4,5 godziny szukaliśmy dziury w całym i na końcu podpisaliśmy umowę.

Poprosiłem jedynie o demontaż telewizora, bo uważam to za zbędny sprzęt na łodzi, oraz o zamianę wc morskiego na chemiczne.

Niestety łódkę musiałem kupić ze spersonalizowanym (polakierowanym za 900 ojro) silnikiem ....no i silnik według zapewnień sprzedawcy jest 100 kucy nie 80, ma na to przedstawić dokument.

Za dwa tygodnie odbiór na wodzie....oby mrozy poczekały do tego czasu.

PS ministra finansów które ja zarabiam ;D nie oponowała zupełnie, chyba się jej spodobało.

 

01-20201205_115352.jpg.b48dc1268492335ca2748082c923b27c.jpg

04-20201205_131001.jpg.2eb034396c6f302796ef30ef38117756.jpg

07-20201205_121223.jpg.c63f1e7c39c7e11b90f4f1b4a93f9654.jpg

03-20201205_121331.jpg.3a4f104b7f8674a3d27354e4e4cda99c.jpg

02-20201205_121245.jpg.3ae977a3240788158faeb70ae444a111.jpg

05-20201205_094846.jpg.c2c523b70c82b60d8ddff2d03fdc2d95.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panpikuś -przeoczyłeś info ,że kolega kupił wersję demo a ewentualnie inna wersja to rok 2022  ???

 

Co do reszty to rzeczywiście - zakup w Polsce to ruletka. Z moich doświadczeń najwyższy "kontakt na poziomie" zaprezentował znany wszystkim dealer z Krakowa. Tam wszystko było NORMALNIE. Nie zdecydowałem się jednak na Kraków ze względów "towarowych".

 

Co do tej konkretnej jednostki. Wygląda na dużo bardziej niż jest. Kwestia - jak bardzo cena jest konsekwencją tego wizerunku.

Czyli relacja  CENA : WSZELKIE WALORY

 

Ciekawi mnie tam dziwna sytuacja ,że widać na silniku 80 a sprzedawca zapewnia ,że to 100. 

 

Widząc to co widzimy i czytamy to możemy jedynie szczerze pogratulować , życzyć udanego użytkowania i trzymać kciuki za to ,żeby transakcja do końca przebiegała sprawnie i bez niespodzianek.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panpikuś - z innej bajki ale klimat ten sam - dlaczego tam jest tak au nas siak/na przykładzie przyczep kampingowych-nowych/

 

1/ TAM jest klientela ,która u naszego byłego partnera wchłania w jednym tylko punkcie 300 nowych sztuk w roku  w cenie dalekiej od wyprzedażowej......

 

2/TU przyjeżdża klient ,który szuka okazji na zasadzie "a może komuś stało się nieszczęście " więc wyduszę sztukę po kosztach

Ilość sztuk sprzedanych w całym roku  ...3 sztuki. / słownie : TRZY /

 

Czujesz tą subtelną różnicę ?

 

A jak chodzi o łódki to szacuję ,że ponad 90% produkcji idzie prosto z taśmy na zachód więc TU nie zobaczysz za bardzo

salonu  takiego jak na zdjęciach.

Nie ma popytu /w odpowiedniej skali/ nie ma podaży. Normalne prawa rynkowe.

A jednostkowe przypadki przygód w tych tematach czy moje , czy Grzegorza czy innych forumowiczów ,którzy zdobyli się na szczerość jak na razie nie za wiele zmienią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panpikuś chętnie Ci odpowiem jakie są moje obserwacje w tym względzie.

To się nazywa poukładana działalność z uwzględnieniem psychologii biznesu. Czyli coś o czym 90% krajowych przedsiębiorców nawet nie słyszało, a jeśli słyszeli to wyszydzili.

Kiedy kupowałem pierwszą łódkę stoczniowiec poświęcał swój wieczór bo ani On ani ja nie mieliśmy czasu żeby w NORMALNYCH godzinach pracy się spotkać. Tak samo wyglądał odbiór, opóźnienie, improwizacja, dozbrajanie na szybko, wszystko od 17 do 20 na podwórku i na sucho.

Teraz gdy rozglądałem się za łodzią, owszem, na maile stoczniowcy odpowiadali po 5 dniach i drugiej przypominajce (za wyjątkiem darek-co bo tu kontakt był natychmiastowy) ale każdy z nich chciał się spotkać w sobotę a jeden nawet zaproponował niedzielę. I to jest podstawowy błąd za którym idzie cała reszta. Kiedy pytałem o łodzie demo z pełnym wyposażeniem to nie miał ich żaden z pytanych i terminy wizyty trzeba dopasować do "wprawdzie takiej nie mamy ale za trzy dni będzie podobna tylko trochę inna" :P

 

A teraz jak to wygladało w DE

-tak można w sobotę ale do godziny 14, proszę przyjechać jak najwcześniej

- tak mamy w salonie dwie skompletowane łodzie z pełnym wyposażeniem

Przyjechałem obsługa salonu, serwisu i sklepu to 5 osób, normalnie w tygodniu jest ich więcej. Każdy robi swoje.

Na wstępie handlowiec mówi "proszę zdjąć maseczki, nie są wymagane" w salonie dwóch ludzi z obsługi i trzy oglądające rodzinki. Łodzi różnych skompletowanych około 12, po dwie z modelu.

Powiedziałem ze chcę zobaczyć i ewentualnie kupić ale potrzebuję na oglądanie sporo czasu, zrozumieli, zaprosili do oglądania, zapytali czy coś podpowiedzieć, wskazali telewizor z info na filmiku i sobie poszli.

Nikt nie stał nademną, nikt mi nachalnie swoich mądrości nie przekazywał, ale jeśli tylko podniosłem głowę w poszukiwaniu obsługi z jakimś pytaniem to zawsze gdzieś byli i od razu podeszli.

Teraz łodzie demo do szybkiej sprzedaży:

- wyposażone maksymalnie, każda w innej wersji i kolorystyce

- czyste, ustrojone świątecznie, niemal jak na targach

Kiedy już się naoglądałem i kiedy już z żoną nie mieliśmy żadnych argumentów żeby nie zamówić tej łodzi to dla odmiany ja się wykazałem i zamiast męczyć siebie i ich barierami językowymi i uwaga, podejściem do rozmów biznesowych które w każdym kraju jest trochę inne wziąłem i zadzwoniłem do właściciela firmy która w DE sprzedaje moje produkty i poprosiłem o tłumaczenie i udział w negocjacjach.

To zostało z ich strony od razu docenione, było to widać po reakcji.

Przedstawili mi możliwości zamówienia łodzi wedle mojej konfiguracji (maj2022!) zapytałem o wcześniejsze możliwości wiec wskazali dwie gotowe łódki stojące w salonie ale w ich konfiguracji (czyli maks wypas)

Ponieważ rozbieżności w wyposażeniu nie były kolosalne, kolorystyka bardzo mi spasowała, więc uzgodniliśmy tylko drobne zmiany w konfigu i dogadaliśmy cenę.

Tak się robi kulturalny biznes.

Zauważyłem że wersji podstawowych nie chcą sprzedawać, chcą by ich łódka się prezentowała i by kolejny klient jak ją zobaczy na wodzie to koniecznie chciał taką mieć. Stąd cała masa drobnych smaczków które na końcu są skrzętnie podliczone w ojro, ale klient chętnie za nie zapłaci bo je widzi i dotyka!

Teraz wydanie sprzętu.

Od razu padło pytanie kiedy bym chciał odbierać ponieważ oni wydają łodzie wyłącznie na wodzie i nie wyobrażają sobie wydania na sucho. Jeśli trzeba to łódź może stać do wiosny, nie widzą problemu żadnego i nie chcą całości kasy tylko zadatek 30% reszta przed odbiorem. No i od razu informacja że na wydaniu będzie pracownik polskojęzyczny bo jest dużo niuansów do przekazania nabywcy.

Ja na taką kulturę działania zwracam uwagę bo od lat swoją firmę staram się prowadzić w bardzo podobny sposób, nie nocami partyzantka i potem błędy, tylko zaplanowane skuteczne działania które owocują satysfakcję u mnie i u klienta.

Moje wyroby są od 3 do 5 razy droższe niż partyzanckie (produkcja na pół roku do przodu wyprzedana)

Niestety my jako naród jeszcze do takiego funkcjonowania  długo będziemy dojrzewać, zarówno od strony sprzedawcy jak i nabywcy. Sam ciągle słyszę od klientów pytania "a w niedzielę lub sobotę wieczorem będzie kierowca to by odebrał a potem się zdzwonimy i mi pan opowie" Produkujemy sprzęty których zamówienie i wydawka profesjonalna to po 2 godziny minimum o ile klient jest już obcykany w branży, jeśli laik to 4 godziny.

Ja się na takie wydawki nie zgadzam i słyszę że jestem mało elastyczny  ;D noooo jestem i nie będę swojego prywatnego czasu przez weekend na mrozie i po ciemku spędzał pracując, a raczej partacząc bo klient tak chce. W godzinach pracy jest ciepła hala do dyspozycji i minimum 3 ludzi którzy sprzęt potrafią właściwie wydać. Mając doświadczenia własne i widząc że są zbieżne z tym jak działa Aqualine szybko i łatwo się z nimi dogadałem, chętnie zostawiając tam kasę.

Sądzę że kiedy tylko moja łódka wyjedzie z salonu to kolejna dopasiona tam stanie i kolejną dokładnie w ten sposób sprzedadzą.  ;D Ja robię tak samo u siebie i z bardzo dużymi efektami sprzedażowymi.

Aqualine wie jak budować markę tylko tyle i aż tyle.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co do tej konkretnej jednostki. Wygląda na dużo bardziej niż jest. Kwestia - jak bardzo cena jest konsekwencją tego wizerunku.

Czyli relacja  CENA : WSZELKIE WALORY

 

Ciekawi mnie tam dziwna sytuacja ,że widać na silniku 80 a sprzedawca zapewnia ,że to 100. 

 

 

Nomad jeśli do swojej łodzi wliczysz wszystko co ma Aqua którą kupiłem to wyjdzie Cię finansowo maks jakieś 15-20 tysi mniej. Dotykałeś Aqualine?

Silnik (obudowy) był lakierowany i naklejek właściwych nie uzupełnili,  ale oczywiście sprzedawca zapewnił że przedstawi dokumenty z silnika bo musi  ;D to nie garażowe naciągactwo, to umowa konsumencka spisana w DE (jeśli wiesz co to znaczy)  Zobacz sobie różnicę w cenie silników hondy 80 i 100 kucy, jakoś nie sądzę by mnie tak działająca firma chciała na 1500 zł orżnąć  ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaciekawiła mnie sytuacja jak na czapce jest 80 a bebechy niby na 100.

Dla mnie to oznacza fizyczną wymianę silnika na większy , no chyba  ,że w tam jest realnie 100 a papiery na 80.

Tam też mogą być powody dla takich manewrów. W Polsce 140 na 90 to też nie problem był.... teraz już nie ma takiej potrzeby.

Dlatego ciekawi mnie jakieś sensowne wytłumaczenie tej sytuacji.

No i jak  to niby będzie rozegrane od strony praktycznej ?

To jaki w końcu teraz realnie wisi silnik na pawęży  bo trochę się zakręciłem...?  ;D

 

W kraju Honda 100 ma chwilową promocję na 45 tysięcy. Może do tego dojść pewnie w gratisie montaż ale to będzie wszystko.

Ceny 80-tki nie sprawdzałem bo nie brałem tej mocy pod uwagę .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainspirowało mnie podświetlenie pokładu wewnątrz i na dziobie na zewnątrz.

Czy na 1-szym zdjęciu te światła to doświetlenie wody przy nocnym pływaniu czy podświetlenie nocno/kąpielowe ?

Na takie światła nie jedna rybka się może ...załapać  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nomad resztę opowiem po odbiorze łodzi. Tabliczki znamionowej silnika nie sprawdzałem, niemniej jeśli we wszystkich cennikach jest ujęty silnik 100 kucy i gość zapewnia że to 100 kucy i potwierdza że ma na to dokument i nie jest to garaż tylko salon i umowa konsumencka, to ja śpię z tym spokojnie. W najlepszym dla mnie wypadku, jeśli strasznie mnie oszukają, to tuż przed upływem drugiego roku wymienią silnik na swój koszt :D

Cieszę się że w łodzi która mi kolorystycznie pasowała nie ma tych obecnie modnych lampecek podwodnych, przednie sądzę że są kąpielowe ale cykniem fotkę za dwa tygodnie ciemną nocą.

Tylne to typowe oświetlenie stopni kąpielowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam cienia wątpliwości ,że 100 to będzie 100 tylko tłumaczenie tej sytuacji jest jakieś takie zmotane.

No bo zakładając ,że to silnik 100 to jaki jest cel zakładania czapki 80 żeby tak to eksponować w salonie  ??? ???

 

Obejrzałem jeszcze raz dokładnie zdjęcia. Jednostka bardzo fajna , fajny design no i wymiar jest dość mobilny.

Pozostaje nam złożyć jeszcze raz gratki ,że tak szybko i skutecznie zakończyłeś "łowy".

W dzisiejszych czasach wielu się zdziwi jak weźmie się za temat we wczesną wiosnę.

W tej konfiguracji jest jeszcze ważna zaleta - nie będzie Ciebie bolało paliwo. Ten silnik z tą skorupą pozwala na spoooooooooooooooro godzin pływania.

Oczywiście milionerzy powiedzą ,że to jednak marginalny aspekt w tej zabawie.

Jest jednak różnica przepalić 10 a 20tysięcy złotych w sezonie  ;D ;D ;D ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymiar mniej ważny jak masa ;) Jakie DMC przyczepy pod to musi być ?

 

Czytając co Grzegorz produkuje i jak sprzedaje jestem pewny, że jego odpowiednik z Niemiec (czyli osoba z firmą o podobnym profilu) raczej wsród oferty Galeona lub Cobalta szuka :(

 

Dużo zadowolenia życzę. Udka mocno przenalizowana i przetestowana pod kątem udogodnień więc powinna się sprawdzać w 100%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łódka ładna ale jak na kabinówkę to mała.

Kolor to rzecz gustu.Na warunki pogodowe, polskie to bez znaczenia, ale w np. w Grecji to będzie  latem się bardzo nagrzewała.

My w ub. roku okleiliśmy tylko burty na niebiesko i zauważyłem ogromną zmianę pod kątem nagrzewania.

Tu cała łódź jest niebieska- będzie się nagrzewać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za gratulacje.

Woj70 ja szukałem łódki na nasze krajowe akweny, dotąd miałem łódkę z burtami w graficie, góra biała, bimini również grafit i tylko raz mi dopiekło skwarem, ale to nie ze względu na słońce tylko ze względu na skomasowany atak końskich much na Noteci. Płynęliśmy w upale, ze szczelnie pozapinanym cabrio ładnych kilka godzin, wytłukując przy tym lekko 200 tych wstrętnych i podstępnych fruwających bandytów. ;D O otwarciu cabrio mowy nawet nie było, bo te cholery atakowały zgrajami po 20 i więcej sztuk jednocześnie.

Biorąc pod uwagę że teak jest jasny, cabrio również jasne mam nadzieję że nie będzie źle. Natomiast kolor na żywo prezentuje się naprawdę mega. Foty tego nie oddają.

 

Ogórek naoglądałem się Galeonów stojących w Marinie Gdańsk od początku do końca sezonu, tak sobie stały....i stały....i stały. Na mazurach zresztą też. Nie tego szukałem.

Najlepiej odpoczywam w dziczy na wąskich kanalikach, tam gdzie nie ma ludzi i zasięgu. Galeonem tam nie wpłynę i jakoś mnie chyba ten rodzaj wydawania pieniędzy nie do końca kręci. A może nadal mnie na to nie stać, nie wiem :P

W każdym razie w zeszłym roku na śluzie Morzysław (pętla wlkp) miałem taką oto historyjkę.

Przycumowałem by przy okazji zatankować paliwo, tam jest w miarę blisko stacja. Parę słów z obsługującym przesympatycznym wodniakiem i okazało się że On paliwo ma w kanistrze i nigdzie nie muszę lecieć, za naprawdę symboliczną opłatą mogę tankować. W tym czasie śluzowały się w drugą stronę dwa wypasione jachty. Patrzę na nich i mówię do śluzowego, przecież oni nie wyjdą na Wartę skoro ja moją łupinką już posmyrałem wał jaki tam się tworzy.

Pan chociaż sympatyczny odparł z przekąsem "ale oni mają okręty i tatuaże" ;D

Mnie to nie dało spokoju i ostrzegłem ich, pany..... silnik w górę przy wyjściu na Wartę bo będzie bolało. I jednego na dziób żeby wypatrywał. Popłynęli, posłuchali, przeszli.

Zanim wypiłem kawę i zalałem paliwo do zbiornika patrzę a oni już wracają, miny krzywe..... ;D zdążyli dwa razy przydzwonić śrubą i ochota na pływanie im odeszła.

Dlatego szukałem dopracowanego malucha.

No i ja zmieniam akweny w PL non stop, taka natura wiercipięty więc mobilność jest dla mnie bardzo istotna.

Przyczepę 1800kg dmc na jednej osi chcę do łodzi użyć, wprawdzie Agua mówił że 1500 wystarczy ale ja nie lubię w granicznym obciążeniu jeździć bo to się mści. Przyczepy znów raczej w swojej firmie nie zrobię bo nie zdążę. Natomiast oczywiście że wymienię koła z chinoli na cywilizowane, dozbroję w amortyzatory i stabilizator toru jazdy. (analogicznie jak poprzednią) No i ledówki w oświetleniu. Do zakupu na szybko spodobał mi się Lorries PP18-6820

Może na spokojnie na wiosnę zrobię dopasioną aluminiówkę swojej produkcji, zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...