Skocz do zawartości

NorthEast Marina Szczecin


musti
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 217
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

  • 5 miesięcy temu...
Szczecin. Jest piękny projekt, aby Wyspę Grodzką zamienić w Port Jachtowy Szczecin. Pierwszy etap inwestycji już w tym roku, bo miasto właśnie uzyskało dofinansowanie na ten cel ze środków europejskich - z puli na współpracę transgraniczną. Inwestycję poprzedzi mocny akcent: wycinka 375 - czyli wszystkich - drzew z terenu przyległego do funkcjonujących na wyspie działek. Nie zostaną oszczędzone nawet 80-100-letnie okazy wierzb, klonów, brzóz, kasztanowców, olszy, jesionów. Nawet dęby nie przetrwają.

 

Szczecin o europejskie środki na budowę portu jachtowego na Wyspie Grodzkiej stara się od marca 2010 r. Decyzja o ich przyznaniu z Interregu zapadła dopiero w połowie grudnia 2011 r. (umowy w tej sprawie jeszcze formalnie nie podpisano - przyp. aut.). Jednak już w połowie listopada ub. roku Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM, w imieniu prezydenta Krzystka, wydał decyzję zezwalającą na usunięcie wszystkich drzew rosnących na W-pie Grodzkiej. Nie chodzi o jabłonie czy grusze z tamtejszych ogrodów działkowych. Zezwolenie dotyczy zniszczenia okazów o znacznej wartości dendrologicznej i materialnej.

 

- Drzew mających ponad 46 lat, bo młodsze urzędnicy z WGKiOŚ UM uznali za „zieleń tymczasową", a więc bezwartościową - twierdzi nasz informator. - Opłata za wycinkę dotyczy więc tylko drzew starszych: 141 sztuk, których wartość została oszacowana na ponad 3,5 miliona złotych.

Do końca lutego br. z części Wyspy Grodzkiej zostaną więc wycięte np. kasztanowce o obwodach pni sięgających 2 m, takie też brzozy, klony i wiązy. Pod topór pójdą nawet 100-letnie wierzby i 80-letnie dęby. Zostaną zniszczone okazy o co najmniej dobrym stanie zdrowotnym. Wszystkie. Przy tym jeszcze „drobiazg"- ponad 2 tys. m kw. krzewów.

 

- W przyszłości mają je zastąpić w większości jabłonie ozdobne i wierzby. Proszę sobie wyobrazić: za rosnących 375 drzew, wiekowych, o pniach, których nie sposób objąć, i o koronach wspaniałych, zostaną posadzone 144 chuchra o pniach po 18-20 cm. Jak w takim przypadku można mówić o jakiejkolwiek kompensacji dla środowiska?! - komentuje nasz informator.

 

Decyzja w tej sprawie zapadła autorytarnie: bez konsultacji społecznych. Nic o niej nie wiedzieli również społecznicy z przyprezydenckiego zespołu ds. ochrony terenów zieleni miejskiej.

 

- Urzędnicy niczego z nami nie konsultują - komentuje Artur Krzyżański, prezes stowarzyszenia Szczecińska Zielona Alternatywa oraz członek wspomnianego zespołu. - Dzierżą pełnię władzy niczym w PRL-u. Idea „Pływającego ogrodu" jest tylko dla mydlenia ludziom oczu i... eksterminacji zieleni na masową skalę.

 

Pozwolenie na wycinkę, bez próby ratowania najcenniejszych okazów, rozczarowuje również Wiktorię Jeremicz, od lat zaangażowaną w ochronę szczecińskiej zieleni.

 

- Ochrona środowiska w Szczecinie to fikcja. Odpowiedzialne za zieleń służby nie liczą się z dobrem mieszkańców. Jak można mówić o ekologii, skoro jedną decyzją w sprawie Grodzkiej pozwala się na tak dotkliwą ingerencję w naturę - komentuje.

 

Magistrat drzewa poświęca lekką ręką w imię racji pt. Port Jachtowy Szczecin. Jego pierwszy etap ma zostać zakończony przed finałem regat The Tall Ships Races w sierpniu 2013 r. Około 3 mln euro będzie kosztować część nawodna: zwodzona kładka piesza z sanitariatami, pomosty pływające dla ok. 80 jachtów. Dalszych ok. 10 mln zł pochłonie podniesienie poziomu części południowo wschodniego brzegu Wyspypy Grodzkiej oraz przyłącza mediów.

 

To wszystko, o ile zaplanowany na wtorek (4 bm.) przetarg na wycinkę drzew i krzewów „pod budowę transgranicznej bazy turystyki żeglarskiej" wyłoni wykonawcę. W przeciwnym razie... drzewa może uratować ustawa O ochronie przyrody, zabraniająca od 1 marca do 15 października niszczenia gniazd i ptasich siedlisk. A przy okazji - zatrzymać inwestycję.

Arleta Nalewajko arleta-n@kurier.szczecin.pl

 

czyli jednak będzie port jachtowy :)

 

http://www.radio.szczecin.pl/index.php?idp=1&idx=81332

 

w gryfinie też dobrze się dzieje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
Czytałem dyskusję na temat drzew na skyscapercity.com - zdania były podzielone - jednym było szkoda drzew, inni zwrócili uwagę, że było to wszystko zapuszczone od lat. Przejrzyj zdjęcia w tym linku co wkleił Mariusz - na prawdę aż tak bardzo ich nie szkoda...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, z tą zielenią na tej akurat wyspie to sprawy mają się inaczej, było tam duzo samosiejek, głównie topole,jedyne "szlachetniejsze" gatunki to jak widzisz te topole kolumnowe które zostawiono, mam nadzieje,ze nie pójdą pod "piłę".W planach mówi sie o nasadzeniach innych bardziej szlachetnych drzew, i mysle ,ze to akurat zrealizują,oczywiscie ze przyjemnie sie wypoczywa wsród zieleni,ale ta która tam była no niestety nie była zbyt cenna. Chyba wiekszość motorowodniaków których znam jest zadowolona z faktu ,ze cos zaczyna sie dziać w naszym rejonie, oczywiscie jak to u nas bywa, nie obejdzie sie bez błedów na etapie projektu i realizacji, no ale cóż my tak juz mamy:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze, że w ogóle się coś dzieje a błędów nie popełnia tylko ten co nic nie robi. Co do drzew to gdzieś czytałem, że będą nasadzenia drzew już kilkuletnich, tak więc myślę, że w momencie oddania mariny do użytkowania drzewa będą jak nowe  8) C:-).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oparłem się na cytacie Beeny-ego

..../wycinka 375 - czyli wszystkich - drzew z terenu przyległego do funkcjonujących na wyspie działek. Nie zostaną oszczędzone nawet 80-100-letnie okazy wierzb, klonów, brzóz, kasztanowców, olszy, jesionów. Nawet dęby nie przetrwają..../

...................................

Do końca lutego br. z części Wyspy Grodzkiej zostaną więc wycięte np. kasztanowce o obwodach pni sięgających 2 m, takie też brzozy, klony i wiązy. Pod topór pójdą nawet 100-letnie wierzby i 80-letnie dęby. Zostaną zniszczone okazy o co najmniej dobrym stanie zdrowotnym. Wszystkie. Przy tym jeszcze „drobiazg"- ponad 2 tys. m kw. krzewów.

 

- W przyszłości mają je zastąpić w większości jabłonie ozdobne i wierzby. Proszę sobie wyobrazić: za rosnących 375 drzew, wiekowych, o pniach, których nie sposób objąć, i o koronach wspaniałych, zostaną posadzone 144 chuchra o pniach po 18-20 cm.

 

I o tych dużych starych drzewach myślałem.

nie wiem czy rzeczywiście takie tam rosną ale jeśli tak to ich szkoda....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pływamy w okolicach wyspy bardzo czesto, ja prawie zawsze "wychodząc" ze swojej przystani w kierunku płn. czyli morza i zalewu szczecińskiego, owszem widziałem tam pare drzew powiedzmy starych, ale zdecydowana wiekszosć to jednak topole, w tym cytacie jest tez mowa o "krzewach" to chyba tak na wyrost , ja bym to nazwał krzakami, śnieguliczka i czarny bez, nic wiecej.No tak ale to zawsze coś,Adam ekolodzy zawsze płaczą i taka jest ich rola by podnosili larum, bedzie ladnie wierze w to.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kolejne foty z placu budowy.

 

Foto @AdamFromEarth z forum scyscrapercity.com

 

http://img593.imageshack.us/img593/5629/p1010567x.jpg

 

http://img710.imageshack.us/img710/7492/p1010566vu.jpg

 

http://img96.imageshack.us/img96/2677/p1010564i.jpg

 

http://img830.imageshack.us/img830/685/p1010565r.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

http://bi.gazeta.pl/im/6/8528/m8528116.gif

 

Będzie się działo na Wyspie Grodzkiej. Co i kiedy?

 

Andrzej Kraśnicki jr

http://bi.gazeta.pl/im/2/11712/z11712602X.jpg

 

Miasto szuka firmy, która za około 14 mln złotych niemal na nowo zbuduje południową część położonej naprzeciwko Wałów Chrobrego wyspy. Prace mają rozpocząć się w sierpniu

 

Przetarg został ogłoszony kilka dni temu. To ciąg dalszy rozpoczętej już na Wyspie Grodzkiej inwestycji. W marcu w jej południowej części wycięto i wykarczowano wszystkie drzewa i krzewy. Operacja wzbudziła wiele emocji i protestów. Była jednak niezbędna.

 

- Żeby cokolwiek tu zbudować, trzeba będzie wbijać pale na kilkanaście metrów w głąb - tłumaczył Jerzy Raducha, dyrektor miejskiego Biura ds. Morskich. - Najpierw jednak musimy wyspę podwyższyć i umocnić. To trochę tak, jakby zrobić ją na nowo.

 

Podwyższenie wyspy jest konieczne, bo praktycznie każda cofka (podniesienie poziomu wody w Odrze spowodowane północnym wiatrem) częściowo ją zalewała.

 

Ogłoszony przez miasto przetarg dotyczy właśnie podwyższenia wyspy. Przedsięwzięcie rozpocznie się od rozbiórki resztek budynków znajdujących się na Grodzkiej, które teraz, po wycięciu drzew, wyglądają wyjątkowo paskudnie. Zniknąć ma też resztka roślinności, która na niej pozostała.

 

Potem wykonawca ma rozebrać stare umocnienie brzegów wyspy w jej południowej części zarówno od strony Odry, jak i Duńczycy (czyli od strony Łasztowni).

 

Kolejny etap to budowa na brzegach wysp dwóch stanowisk do rozładowywania kruszywa, które zostanie użyte do odbudowy wyspy. Potrzebna będzie ogromna ilość. Projekt przewiduje przetransportowania na Grodzką aż 72 tysięcy metrów sześciennych kruszywa. Dla porównania - barki typu BM-500, które na co dzień widać na Odrze, mieszczą w swoich ładowniach po 560 metrów sześciennych towaru. To oznacza, że do podwyższenia wyspy potrzeba będzie kruszywa, które zajmie 128 takich barek. Nie ma się co dziwić. Kiedy w 2007 roku przy okazji The Tall Ships Races wyspa poprzez most pontonowy została udostępniona dla turystów, na jej powierzchni wysypane zostało kilkadziesiąt ton niewielkich kamieni. Były niezbędne, by turyści nie ugrzęźli w błocie. Dziś po tych kamieniach nie ma śladu. Wszystkie zostały "wessane" w głąb grząskiej wyspy.

 

Usypywanie kruszywa zostanie poprzedzone budową nowych umocnień brzegów Grodzkiej. Będą to stalowe ścianki szczelne. Od strony ogródków działkowych, które pozostaną na razie w niezmienionym stanie, nowa część wyspy zostanie oddzielona tzw. big bagami, czyli wielkimi workami wypełnionymi niewielkimi kamieniami.

 

W efekcie tych wszystkich prac południowa część wyspy zostanie przykryta piaszczystą "czapą" o wysokości 3,2 m powyżej średniego stanu wody w Odrze.

 

Potem trzeba będzie poczekać, aż piach i ziemia osiądą do poziomu 2,2 m powyżej wody.

 

Po wschodniej stronie wyspy, od strony Łasztowni, proces ten będzie przyspieszony dzięki licznym drenom.

 

Już po pół roku będzie tam można wznieść budynki mariny. W pozostałej części odtworzonej wyspy teren będzie osiadać przez półtora roku. Taki podział wynika z dużych kosztów przyspieszania osiadania wyspy. Dlatego dreny będą tylko tam, gdzie jak najszybciej musi powstać marina. Jej pierwsza część ma być gotowa już w połowie 2013 roku na kolejny finał The Tall Ships Races. Ta część inwestycji pochłonie 12 mln zł.

 

Przetarg na podwyższenie wyspy zostanie rozstrzygnięty na początku czerwca. Prace mają się rozpocząć w sierpniu tego roku.

 

Zieleń powróci na wyspę najwcześniej w 2014 roku, kiedy cała południowa część zostanie już ustabilizowana. Mają to być 144 drzewa, które w momencie sadzenia mają być co najmniej 10-letnimi egzemplarzami o obwodzie 20-25 cm i wysokości 3-3,5 m. Żeby wyspa nie przypominała do tego czasu wielkiej piaskownicy, ułożony zostanie na niej trawnik z rolek.

 

źródło

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...