Skocz do zawartości

Pływanie po Wiśle w okolicy Warszawy


marcink
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zapraszam na Bug. Na odcinku 10km jedynie 3 razu utkwiłem na mieliźnie, ale znając rzekę, tzn. jak się wie którą stroną płynąć jest chyba cała do pokonania i oznakowana jest dobrze tyczkami, chociaż nie wiem po co jak nikt nie pływa, prócz kajaków i rybaków, którzy i tak znają rzekę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 119
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

  • 3 tygodnie później...
  • 2 lata później...

Oj strzeliłem gafę i próbowałem założyć nowy wątek, w którym zamieściłem poniższy tekst.

 

Dopiero teraz dotarło do mnie, ze Królowa naszych rzek tj. Wisła nie ma swojego odrębnego wątku.

Wiem, ze motorowodniacy troszkę boja się tej rzeki, ale jest ona autentycznie wspaniała.

Aby to udokumentować, dorzucę kilka zdjęć- może nasz Kolega Moderatotr  Musti mnie wspomoże, tak abym nie musiał ich specjalnie pomniejszać.

Poźniej dodam kilka słów opisu.

 

Po chwili zobaczyłem, że taki wątek już istniał, ale od lutego 2012 roku nikt tu nic nie napisał. Zatem szybko się poprawiam i jeżeli Musti mnie szybko wesprze, to zaraz dołączę tu kilka fajnych fotek.

 

o pojawiły się fotki- dzięki Musti !!!

 

Zatem na niektórych zdjęciach Warszawa, która wszyscy znają tj. np jakże wyrazista i  widoczna bryła Stadionu Narodowego czy widok warszawskiej Starówki. Naprawdę imponujące widoki.

 

z drugiej strony niemal w granicach miasta odcinki dzikie- dobitnie świadczące po fakcie, ze mamy do czynienia z jakże naturalną rzeką.

 

Przejścia pod mostami budzą lekką grozę.  Przy niskiej wodzie widać wyraźnie dolne części filarów mostów, a za każdym z nich tworzą się potężne wiry....

 

No i na końcu ja na rzece i dumnie powiewająca banderka naszego forum.

 

Są to wszystko zdjęcia z tego tygodnia- niska woda, widoczne przeszkody, ale jednocześnie jakże fantastyczna przygoda na wodzie.

 

I w podsumowaniu- wodniacy nie bójmy  się Wisły.........

 

 

 

http://upload.secondsun.pl/img/1431711840dsc01499.jpg

 

http://upload.secondsun.pl/img/1431711847dsc01516.jpg

 

http://upload.secondsun.pl/img/1431711854dsc01523.jpg

 

http://upload.secondsun.pl/img/1431711860dsc01526.jpg

 

http://upload.secondsun.pl/img/1431711866dsc01552.jpg

 

http://upload.secondsun.pl/img/1431711873dsc01569.jpg

 

Kończę widokiem na przepiękną Starówkę.

Wyraźnie widać Katedrę oraz Zamek Warszawski!!!

Warto na to popatrzeć z wody i właściwej perspektywy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilwater07, mnie również brakowało żywszej dyskusji na temat Wiślanych ostoi. Zatem dołączam się z własnymi refleksjami na ten temat.

 

http://fotoms.pl/wp-content/uploads/2015/04/IMG_5135.jpg

 

Miłośnicy szybkiego i beztroskiego pływania nie mają tu czego szukać. Silny nurt, wiry, bystrza, głębokie przykosy, liczne mielizny, stare i rozmyte ostrogi, opaski oraz inne podwodne przeszkody sprawiają, że Wisła to wymagająca rzeka dla pływających po niej wodniaków. Ale nie warto rezygnować, bo w zamian za poniesione trudy żeglugi Królowa Polskich Rzek potrafi się sowicie odwdzięczyć.

 

Wystarczy zwodować łajbę, puścić się z nurtem, lub pod prąd, na chwilę przystanąć na jednej z wielu ławic lub kęp, i poczuć się jak odkrywca – i to dosłownie. Nierzadko nasze stopy są pierwszymi, które stąpają po piasku naniesionym przez obfite wezbrania. Mogą być także ostatnimi, ponieważ to, co jednego roku tworzy wielką ławicę, zostaje całkowicie rozmyte podczas wiosennych wezbrań. Tak bywa na przykład w okolicy Rezerwatu Ruska Kępa, gdzie przy długiej ostrodze istnieje ławica rzeczna z mielizną, która niemal co roku ma inny kształt. Raz wypiętrza się gdy woda opada i tworzy szeroką plażę, innym razem przesuwa, lub znika. Kilka lat temu na granicy wody i piasku sterczał ogromny konar - jakby wbity oszczep, rzucony przez jakiegoś wielkoluda. Oczywiście nie mógł tam przylecieć, ani tym bardziej wbić się sterczącymi na boki korzeniami w wiślaną ławicę. Nie mógł tam też wyrosnąć - to pewne. A zatem skąd się wziął? Co go tak podniosło? Na myśl nasuwa mi się kilka teorii, ale przecież każdy może wymyślić swoją.

 

_MG_1848.jpg

 

Biwak nad Wisłą dostarcza niezapomnianych wrażeń. Na zarośniętych wyspach, a nawet na bezdrzewnych ławicach zawsze znajdzie się idealny opał, przywleczony wcześniej przez rzekę. Wysuszone słońcem i wiatrem gałęzie oraz konary palą się jasnym, pięknym płomieniem, co zdecydowanie umila czas przy ognisku. Trudniej znaleźć coś na brzegach, gdzie w weekendy i święta widać sporo wędkarzy. Tam zazwyczaj brakuje opału. Najgorsze jest jednak to, że wśród wędkujących są i tacy, którzy zostawiają po sobie góry śmieci (psując tym samym opinię pozostałym). To standardowy widok nad polskimi wodami.

 

Planując nocleg w środkowym biegu Wisły - na wyspie lub brzegu, pamiętajmy o rezerwatach przyrody. Od Góry Kalwarii do Wyszogrodu jest ich aż 14 i na każdym obowiązuje całkowity zakaz biwakowania, palenia ognisk, itp.

 

http://fotoms.pl/wp-content/uploads/2015/04/MG_8454.jpg

 

http://fotoms.pl/wp-content/uploads/2015/04/IMG_5208.jpg

 

http://fotoms.pl/wp-content/uploads/2015/04/MG_8564.jpg

 

http://fotoms.pl/wp-content/uploads/2015/04/IMG_5066.jpg

 

http://fotoms.pl/wp-content/uploads/2015/04/IMG_5117.jpg

 

IMG_1965.jpg

 

Do zobaczenia na wiślanym szlaku.

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał

Super zdjęcia !!! (stąd też chyba Twoja "ksywa" czyli forumowy pseudonim).

Zdjęcia we wręcz artystyczny sposób,  w całej okazałości pokazują uroki Królowej Rzek!

 

Z tego miejsca co Twoje zdjęcia, jest moja fotka w tym wątku załączona 11 marca 2012 roku. Też tam kilka razy pływałem. Wówczas  miałem specjalnie do tego celu nieco lżejszy zestaw, którym wszędzie "wchodziłem" i mogłem wpłynąć na każdą wodę.

 

pozdrawiam

Twój imiennik. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał, dziękuję. Jeśli chodzi o zdjęcia, to rzeczywiście fotografia jest dla mnie czymś więcej niż hobby, ale przecież gdyby nie te wszystkie piękne i urokliwe miejsca nad Wisłą, to nigdy by nie powstały. Żeby pstryknąć zdjęcie w odpowiednim miejscu i czasie, trzeba tam być. Ileż razy żałuję, patrząc na pogodę i na to co np. dzieje się na niebie, że siedzę w pracy, lub w domu. Ale cóż takie życie.

 

To na dokładkę jeszcze zdjęcie z zeszłego tygodnia. Na wodzie wiało niemiłosiernie, duże fale utrudniały manewrowanie. Zatrzymaliśmy się na wyspie z nadzieją na przejaśnienie i piękny zachód słońca, ale coraz gęstsze, wysokie chmurzyska pozbawiły nas złudzeń. Obeszliśmy wysepkę, jak zwykle znaleźliśmy kilka skamielin, czaszek, muszli, kości, wygładzonych i wysuszonych konarów, złapaliśmy kilka zdjęć i z wiatrem w plecy, lecz pod prąd, wróciliśmy do portu.

 

http://fotoms.pl/wp-content/uploads/2015/05/3S2A3035.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do lekkiego pływania, to rzeczywiście po Wiśle całkiem nieźle sprawdzają się pychówki z 5KM silnikiem. Moja 20-stka na pontonie czasem łapie mieliźniany piasek, dlatego pływam z echosondą, przez co momentami wyglądam zapewne jak kibic tenisa oglądający wymianę piłek na korcie - echosonda, kurs, chosonda, kurs itd. ...

W zeszłym roku mocno pokiereszowałem śrubę pod koniec sezonu. Do dzisiaj nie wiem, czy to kamienie, czy może jakiś pływający niezydentyfikowany obiekt. Raczej kamienie, ale kto to wie... Wtedy nie sprawdziłem, a w tym roku szukałem tego miejsca, lecz wszędzie tam jest dość głęboko.

W zeszłym roku wypływałem najdalej w okolice Wyszogrodu. W tym planuję dalsze wypady - okolice Płocka i w drugą stronę - Sandomierz.

 

Do zobaczenia na wiślanym szlaku.

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierwszy raz się bałem wypłynąć na Wisłe i zacząłem od startu w porcie czerniakowskim (fajne zejscie do wody tam jest i ponton mogłem rozłożyć) resztę można zobaczyć na filmiku. rzczywiście z pradem pod wiatr było gorzej bo woda wlewała sie do środka:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Niestety Panie i Panowie, Wisła na odcinku między warszawą a nowym dworem mazowieckim jest pusta, w ten czwartek wybrałem sie do stolicy, zajęło mi to ok godzinę i 10 minut ;) I na tej trasie nie spotkałem dosłownie nikogo, co prawda w paru miejscach widziałem pychówki na brzegach, a tak poza tym to tylko sami wędkarze :-[ I co  mnie najbardziej przeraziło, w kilku miejscach tuż przy nurcie bawiły się dzieci, bardzo małe dzieci bez kapoków i żadnej asekuracji dorośli piwkowali, opalali się a dzieciaki puszczone samopas  >:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć hawajczyk1. No cóż, Wisła to nie Zalew Zegrzyński, tylko dzika rzeka. Mnie się to podoba. Pływać na niej trudno, mielizny na wspomnianym odcinku to norma, kamienie, rozmyte główki i opaski również. Ale pomyśl jak niewiele osób poza nami delektuje się tymi unikalnymi nadwiślańskimi krajobrazami, wielkimi oraz malutkimi plażami ze złotym piaskiem, kogo atakują tysiące mew śmieszek, gdy zbliża się do ich ogromnych kolonii, kto ogląda wiry na 10-metrowych przykosach aż łodzią kręci, zachody słońca na kępach pośrodku nurtu wielkiej wody... no kto? :)) Tylko my - Wiślani Wodniacy:)

Swoją drogą ruch na Wiśle i Narwi w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego znacząco wzrasta w ciepłe weekendy - na to też miło popatrzeć :)

 

A co do braku roztropności rodziców pozwalających pociechom na zabawę nad brzegiem rzeki, to uważam, że głupich nie brakuje nigdzie. Najgorzej, gdy dzieci pozostawiane są bez jakiejkolwiek opieki, tak jak to było ostatnio nad Narwią (chyba w Tykocinie), gdzie utopili się dwaj bracia oraz zimą nad Liwcem - też rodzeństwo. Szkoda, serce pęka, ale nic z tym nie zrobimy.

 

Do zobaczenia na Wiśle. Wypatruj jasnego pontonu z bimini, nr rej. MA-LEG...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fakt, nie trzeba mieć oczu dookoła głowy żeby w kogoś nie wpłynąć ;) A z tym ruchem ciepło weekendowym to racja wzrasta znacząco ale to głównie wędkarze :D Natomiast takich zapaleńców którzy czerpią przyjemność z samego pływania to na palcach można policzyć. Dziwi mnie tylko fakt że nie pływają dalej w dół rzeki, rzadko który wypłynie trochę dalej, sporadycznie jakimś pontonem ktoś przemknie bądź pychówką a przecież szlak jest wyznaczony i to nie najgorzej, do samego Wyszogrodu i dalej, gdzie też widać większy ruch dzięki powstaniu nabrzeża i mariny ;)

 

Chwilowo jestem uziemiony przez studia ale po 12 lipca na pewno ruszę znowu na wodę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Cześć!

Ja spróbowałem też i 13 czerwca zrobiliśmy rodzinny wypad z ZZ do Portu Czerniakowskiego. Stres miałem potężny, ale wyprawa udała się świetnie. Szlak Wisłą od Żerania w górę rzeki bardzo dobrze oznaczony / jedyne co, to wyjście z kanałku na Wisłę bardzo płytkie i trochę tam poszorowałem. Na pewno będę powtarzał i chętnie dalej, ale przy wyższych stanach wody i może z kolegą z łajbą o mniejszym zanurzeniu. Wisła jest piękna i naprawdę warto! Pozdrawiam. Andrzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiecie może jak wygląda szlak w drugą stronę? Chciałbym podejść pod zaporę w Dębem od strony Modlina?

 

W tym roku jeszcze tam nie wpływałem, choć zazwyczaj startuję z Mariny-Modlin, zaraz przy moście. W poprzednim sezonie kilkakrotnie przemierzałem brunatne wody Narwi w kierunku zapory. Raczej pilnuj wskazań echosondy, bo są tam miejsca bardzo płytkie. Wszystko obecnie utrudnia susza.

Płynąc w górę rzeki, po minięciu Nowego Dworu Mazowieckiego zaczyna się bardzo ładny i malowniczy odcinek. Z lewej (cały czas płynąc pod prąd) brzeg odsłonięty, ale dość wysoki, podmokłe łąki ciągną się tam po horyzont. Mimo monotonnego krajobrazu, wielbiciele ptactwa i birdwatchingu z pewnością nie będą się nudzić. Uroku dodaje ujście Wkry do Narwi. Z prawej strony pozostałości lasów łęgowych, więcej roślinności... Za miejscem, gdzie Wkra kończy swój bieg, na dużym zakolu Narwi, za wałem niestety, znajduje się jezioro Góra - starorzecze Narwi nad którym zobaczyć można pozostałości pałacu Stanisława Poniatowskiego. W tej chwili to obraz nędzy i rozpaczy, dowód na to, do czego doprowadzić może ludzka bezmyślność i zaniedbanie. Nie będę się o tym rozpisywał, bo wątek o czymś innym.

Na kolejnym zakolu zaczynają się z lewej strony zabudowania wsi Czarnowo, Kikoły, Orzechowo (tu przepłyniesz pod ropociągiem "Przyjaźń" i niebawem ujrzysz budynek zapory. Dostępu do niej od strony wody chroni próg wodny. I tu jest koniec wycieczki. Może kiedyś doczekamy śluzy, która pierwotnie była w planach budowy progu wodnego w Dębem. W trakcie budowy zabrakło kasy i plany zmieniono.

Mam nadzieję, że choć trochę zachęciłem Cię do przepłynięcia Narwi od Modlina do Dębego.

Tu parę zdjęć od strony lądu:

http://fotoms.pl/narew-legi

http://fotoms.pl/narew-legi-cd

 

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo piękny opis okoliczności przyrody :) Na pewno wybiorę się na wycieczkę jak tylko stan wody się poprawi. Piękne zdjęcia :)

Ja muszę płynąć od Żerania, bo łódkę mam na Zegrzu, więc wycieczka trochę dłuższa...

Pozdrawiam

Andrzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

tej mariny już nie ma ;) jest druga w starej stoczni po drugiej stronie i przytań na tym samy brzegu tylko z drugiej strony 

mostu, to taka mała zmiana w tym sezonie ;)

 

Marina Modlin, o której napisałem, istnieje właśnie od zeszłego sezonu w starej stoczni, natomiast ta o której ty myślisz że ja myślałem :), to Silurus, który zakończył działalność w 2013r. Teraz tam jest plaża, wypożyczalnia kajaków...

Wspomniana przez Ciebie marina przed mostem, to "Michałowska" - jest mniejsza niż ta w stoczni (wjazd od ulicy Warszawskiej w Nowym Dworze Maz. obok budowy marketu). Byłem tam w maju. Bosman powiedział, że slip i parking są za free, płatne tylko cumowanie. Nie wiem jak długo tak będzie i czy jeszcze tak jest. Niestety parking jest mały, a slip bardzo stromy, a mój samochód jest duży, ciężki i ma napęd tylko na jedną oś, więc nadal korzystam z usług wspomnianej mariny w starej stoczni (20zł slipowanie + 10zł parking) - zawsze jest miejsce, a slip płaski.

 

Reasumując - przy moście na Narwi mariny są dwie: przed mostem Michałowska, za mostem w starej stoczni Marina-Modlin. Obie czynne.

Linki:

http://marina-modlin.pl/

http://www.michałowska.pl/port

 

Pozdrawiam,

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Witam wodniaków z Warszawy i okolic.

 

Jako, że miałem przyjemność otworzyć sezon  przed początkiem kwietnia, chciałem pozdrowić wszystkich, których spotkałem lub spotkam na szlaku.

 

Do tej pory pływałem ZZ, Narew i Bug są to moje początki z Vistulą dlatego muszę przyznać, że mam stracha za każdym razem kiedy wybieram się w rejs, ale staram się pływać 4-5 razy w tygodniu nawet po pół godziny-godzinę, żeby uczyć się naszej rzeki, co mam nadzieję zaowocuje w przyszłości.

 

Na szlaku oprócz wioślarzy z asystą motorówek na kilkanaście wypraw spotkałem tylko dwie motorówki ale na pewno zmieni się to im bliżej będzie lata i temperatury będą bardzej przyjazne.

 

Z góry przepraszam jeżeli moje pytania będą amatorskie ale chciałbym podpytać wodniaków z większym stażem o poruszanie się na odcinku warszawskim i w górę od Warszawy, wiem jak dynamicznie zmienia się rzeka, że najlepiej przepływać niżówkę nauczyć się gdzie są przeszkody, ostrogi itp. a i tak po większej wodzie mogą pojawić się nowe przeszkody ale czy mamy na naszym odcinku jakieś "pewniaki"?

 

Ze swojej strony zauważyłem pływając i analizując zdjęcia lotnicze z różnych okresów, że nieprzyjemnym miejscem jest fragment położony ok.900 m w dół od mostu gdańskiego na wysokości Beach Baru, przy stanie ok. 160 cm można było, w miarę swobodnie pływać od gdańskiego do siekierkowskiego a we wspomnianym miejscu ok 80% szerokości rzeki od strony praskiej wystają kamienie lub sądząc po tafli wody są tuż pod powierzchnią.

 

Miejscem które omijam jest też pas  tuż przy bulwarach (obecnie w przebudowie) jakieś 50-200m od mostu Śląsko-Dąbrowskiego w górę, gdyż widziałem tam w zeszłym sezonie podczas niskiego stanu wody wystające bloki betonowe/zbrojenia, przy stanie 150-160 nie ma sladu, ale mam to miejsce w pamieci.

 

Zastanawiającym miejscem jest dla mnie także fragment tuż za wyjściem z portu Warszawskiego Towarzystwa Wodniaków w górę rzeki. Płynąc od mostu siekierkowskiego w górę z prawej strony stoi pogłębiarka razem z zółtą bojką, która kieruje nas blisko lewego brzegu i tuż za wejściem do portu wpadam tam w nieprzyjemne wiry, trochę nie mam pomysłu jak ominąc ten fragment, żeby się nie zbliżyć za bardzo do pogłębiarki. Ale może to wynika z nie zauważenia znaków lub mojej błędnej interpretacji - jeżeli na prawym brzegu (płynąc pod prąd) stoi pogłębiarka i wystawia zółta bojkę na środku rzeki to należy minąć bojkę z lewej strony, żeby nie przepływać między boją a pogłębiarka? Tak to działa np. przy Grubej Kaśce gdzie jest znak nakazujący przejście w odległości >200 i mniej-więcej tam stoi bojka.

 

Z góry dzięki za porady i wymianę informacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adekwatny, skoro zamierzasz pływać 5 razy w tygodniu, w krótkim czasie to Ty będziesz tu rad udzielał:)

Póki nie ma znaków nawigacyjnych pływaj ostrożnie. Używaj echosondy, lub sondy ręcznej (bosak, lekki kijek - to jeśli pływasz niewielką łódką i będziesz mógł sięgnąć do wody) szybko poznasz ten odcinek Wisły.

To prawda, że Wisła się zmienia, ale szlak żeglowny poprowadzony jest głównym nurtem i rynnami, więc niebawem będziesz miał trochę łatwiej.

Ja najczęściej pływam trochę niżej: Jabłonna - Wyszogród, więc o typowych miejscach na odcinku warszawskim niewiele Ci powiem. Pewnie na forum znajdą się bardziej obyci.

 

Pozdrawiam,

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...